Agnieszka Radwańska: Janković gra bardzo konsekwentny tenis

Mimo iż Agnieszka Radwańska przegrywała już 4:6, 1:3 z Carlą Suarez, to ostatecznie zdołała awansować do III rundy wielkoszlemowego US Open. Kolejną rywalką Polki będzie Serbka Jelena Janković.

- Z pewnością początek tego meczu był dla mnie trudny. Ona jest bardzo wymagającą rywalką, ze sporą gamą uderzeń, które nadają piłce przeróżne rotacje. Sądzę, że na początku popełniłam po prostu za dużo błędów, jednak później zaczęłam już grać znacznie lepiej i zmuszać ją do biegania. Poczułam się zwyczajnie pewniej, zwłaszcza w III secie. Jestem szczęśliwa, że udało mi się odwrócić losy tego spotkania - oceniła swój czwartkowy występ przeciwko Carli Suarez nasza najlepsza tenisistka.

Agnieszka Radwańska za kluczowy moment w meczu uznała wygrywający forhend, którym popisała się przy stanie 1:3 w drugiej odsłonie. Krakowianka broniła się wówczas przed ponowną stratą podania. - Dzięki Bogu, że to weszło w kort! Byłam wściekła na siebie, że nie potrafię skończyć piłki, dlatego też uderzyłam jak tylko mogłam najmocniej. Gdyby było już 1:4, to nie wiem jak potoczyłyby się losy drugiego seta. Dzięki temu jednak poczułam, że jeszcze jestem w grze i z pewnością dodało mi to pewności siebie. Myślę, że od tego momentu zaczęłam też lepiej uderzać piłkę. - stwierdziła Isia.

Polska tenisistka odpowiadała również na pytania związane z jej aktualną pozycją w światowym rankingu. - Bycie drugą rakietą świata to z pewnością dla mnie wielka sprawa. Jestem bardzo szczęśliwa, że po raz pierwszy znalazłam się tak wysoko. To nie jest kwestia jednego czy dwóch turniejów, ale przynajmniej dziesięciu. Oznacza to więc, że ten sezon jest dla mnie niezwykle udany. Oczywiście nie brakuje mi wiele do pozycji numer 1, ale w dalszym ciągu dystans wydaje się całkiem spory. Z pewnością jednak zdaję sobie sprawę z tego, że mam szansę, bowiem podczas zeszłorocznego US Open nie grałam dobrze i tym samym nie mam zbyt dużej liczby punkty do obrony. Wygranie Szlema i zostanie liderką rankingu to marzenie każdej zawodniczki - odpowiedziała Radwańska.

W sobotę rywalką naszej wiceliderki światowego rankingu będzie Serbka Jelena Janković, z którą w ciągu ostatniego roku krakowianka dwukrotnie wygrywała. - Rozegrałyśmy ze sobą dwa dobre spotkania, ostatnie chyba w półfinale imprezy w Dubaju. W Nowym Jorku nawierzchnia jest podobna, ale to zawsze inne wyzwanie, szczególnie w Wielkim Szlemie, kiedy każdy stara się dać z siebie wszystko. Ona gra bardzo konsekwentny tenis i z pewnością nie będzie to łatwe spotkanie - zakończyła Polka.

Źródło artykułu: