Jerzy Janowicz nie jest przyzwyczajony do bycia najwyżej rozstawionym zawodnikiem, po Wimbledonie awansował na 109. miejsce, ale w holenderskim turnieju jest oznaczony "jedynką" według starego notowania, czyli z pozycją numer 136. W I rundzie jego rywalem był Jesse Huta Galung, który aktualnie jest notowany na 229. miejscu w rankingu ATP, ale nieco ponad rok temu był już 110. Holender ostatnio zmagał się z kontuzją stopy, ale wiadomo było, że nie będzie to łatwy mecz. Łodzianin zmierzył się z tym rywalem w 2009 roku w II rundzie do halowych zawodów ATP w Marsylii i wygrał wtedy, ale po trzysetowej walce.
W pierwszej partii Janowicz nie serwował najlepiej, chwila dekoncentracji i oddał podanie już w szóstym gemie, choć szybko odrobił straty, mocno dopingowany Holender przełamał ponownie Polaka i wygrał pierwszego seta. Łodzianin mocno rozpoczął drugiego seta, przełamał Huta Galunga w gemie otwarcia i dołożył jeszcze jednego breaka na koniec, decydująca partia miała podobny scenariusz. Holender popełniał dużo niewymuszonych błędów z bekhendu, który jest jego najsłabszym uderzeniem. Zawodnik zaczął także gorzej serwować, co Janowicz szybko wykorzystywał. Polak zaserwował 10 asów i popełnił pięć podwójnych błędów serwisowych (z czego trzy w pierwszym secie). Mecz trwał 107 minut.
Kolejnym rywalem Polaka będzie kolejny reprezentant gospodarzy - Boy Westerhof lub Francuz Laurent Rochette.
HealthCity Open 2012, Scheveningen (Holandia)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 42,5 tys. euro
wtorek, 10 lipca
I runda gry pojedynczej:
Jerzy Janowicz (Polska, 1) - Jesse Huta Galung (Holandia) 4:6, 6:3, 6:3
też mam takie wrażenie.
Jezryk nie powinin iść tam, gdzie łatwiej ale gdzie trudniej.
Uważam, ze ten challenger to zły wybór. Bedzie wielkie rozczarowanie i ujma na honorze , jak odp Czytaj całość
Holender jest starszy od Jerzyka o 5 lat ale jest z zupełnie innej ligi, nigdy nie wyszedł poza 2. Czytaj całość