Roland Garros: Bezlitosna Szarapowa, pewna Stosur, Ivanović poza turniejem

Maria Szarapowa (WTA 2) i Samantha Stosur (WTA 6) są, odpowiednio w II i III rundzie Rolanda Garrosa. Rosjanka rozbiła Moritę (WTA 84) 6:1, 6:1, a Australijka zwyciężyła Pietrową (WTA 29) 6:3, 6:3.

Była liderka rankingu Maria Szarapowa nic nie straciła z formy, jaką imponowała od początku sezonu na mączce (wygrała turnieje w Stuttgarcie i Rzymie). w I rundzie nie oddała nawet gema Alexandrze Cadanțu. W trwającym równo godzinę spotkaniu z Ayumi Moritą (z powodu zapadających ciemności nie odbył się w czwartek) Rosjanka zapisała na swoje konto 22 kończące uderzenia przy 18 niewymuszonych błędach oraz wykorzystała pięć z siedmiu break pointów sama nie broniąc żadnego. Zdobywczyni trzech wielkoszlemowych tytułów w trzech różnych imprezach (do skompletowania osobistego Szlema brakuje jej tylko triumfu w Paryżu) przy swoim serwisie oddała Japonce jedynie osiem piłek. W kolejnej rundzie Szarapowa spotka się z Chinką Shuai Peng.

Dwa poprzednie mecze Samanthy Stosur i półfinalistki Rolanda Garrosa z 2003 i 2005 roku Nadii Pietrowej były epickimi bataliami rozstrzygniętymi w tie breaku III seta. Przed rokiem w US Open zwyciężyła Australijka w drodze po tytuł, a w tym sezonie w Indian Wells górą była Rosjanka. Urodzona w Moskwie niespełna 30-latka na kortach ziemnych nie miała argumentów i Stosur, która w 2010 roku grała w Paryżu w finale, poprawiła bilans spotkań z Pietrową na 3-5. Kolejną rywalką tenisistki z Gold Coast będzie 19-letnia Sloane Stephens (WTA 70), która zwyciężyła Mathilde Johansson (WTA 93) 6:3, 6:2. Amerykańska nastolatka w zaledwie czwartym w karierze wielkoszlemowym turnieju jest w 1/8 finału (w ubiegłym sezonie zaliczyła III rundę US Open).

Odpadła mistrzyni imprezy z 2008 roku Ana Ivanović (WTA 14), która po fantastycznym I secie oddała pole Sarze Errani (WTA 24) i przegrała 6:1, 5:7, 3:6. Serbka popełniła 40 niewymuszonych błędów, z czego 37 w II i III partii. Errani skończyła 17 z 21 piłek przy siatce i popełniła tylko 18 błędów własnych. Tenisistka z Bolonii odniosła nad byłą liderką rankingu pierwsze zwycięstwo w trzecim meczu i o swój drugi wielkoszlemowy ćwierćfinał (w styczniu w Australian Open) zagra z odrodzoną pogromczynią Agnieszki Radwańskiej Swietłaną Kuzniecową.

We wspaniałym I secie bardzo dobrze serwująca i posyłająca potężne ciosy z forhendu Ivanović jedynego gema straciła, przy stanie 2:0, gdy oddała podanie po raz pierwszy. Serbka w partii tej zanotowała 16 kończących uderzeń przy trzech niewymuszonych błędach. W dwóch kolejnych setach była liderka rankingu dała się przełamać sześć razy. Errani wyczuła swoją szansę, zaczęła przejmować inicjatywę i skracać wymiany i wybijać rywalkę z rytmu przemiennością uderzeń i często chodząc do siatki. W II secie Ivanović z 2:4 wyrównała na 4:4, ale końcówka należała do Włoszki, która od 5:5 zdobyła dwa gemy partię kończąc forhendem wzdłuż linii. Na zakończenie pierwszego gema serwisowego i na otwarcie kolejnego Serbka zrobiła trzy podwójne błędy z rzędu. Errani odjechała na 3:1, a po utracie podania w piątym gemie ani na moment nie straciła animuszu i po zdobyciu dwóch kolejnych prowadziła 5:2. Mecz tenisistka z Bolonii zakończyła łatwo wygrywając dziewiątego gema.

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (1)
avatar
RvR
2.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwa mecze i tylko dwa stracone gemy :) Ile gemów Maria straci w sobotę? :)