AO: Historyczny triumf Uli Radwańskiej

Urszula Radwańska (WTA 99) po raz pierwszy w karierze zakwalifikowała się do II rundy wielkoszlemowego Australian Open. Reprezentantka Polski pokonała we wtorek 6:4, 1:6, 6:2 Alison Riske (WTA 137) i o 1/16 finału zagra z Soraną Cîrsteą (WTA 59), pogromczynią Samanthy Stosur.

Urodzona w Pittsburghu Riske nie była dotychczas wygodną rywalką dla młodszej z sióstr Radwańskich. W dwóch rozegranych wcześniej między nimi pojedynkach, w Saint Raphael oraz Birmingham, górą była Amerykanka. W Melbourne jednak to Polka miała zapewniony udział w głównej drabince singla, a Riske zmuszona była starać się o miejsce w turnieju, przechodząc przez trzystopniowe eliminacje.

Pojedynek pomiędzy Radwańską i Riske pierwotnie rozegrany miał zostać na korcie 15 jako drugi od godziny 1:00 czasu polskiego, tuż po meczu I rundy singla mężczyzn: Michaił Jużnyj - Andriej Gołubiew. Panowie jednak do rozstrzygnięcia spotkania potrzebowali blisko pięciu godzin, dlatego też organizatorzy zaprosili Polkę i jej amerykańską rówieśniczkę na kort 21, na którym już wcześniej zakończono wszystkie planowe na wtorek gry.

Decyzja ta okazała się dla krakowianki szczęśliwa i w drugim występie na kortach wielkoszlemowego Australian Open udało się jej zakwalifikować do 1/32 finału. Reprezentantka Polski nie będzie musiała już wspominać surowej lekcji, jakiej przed dwoma laty podczas debiutu w Melbourne udzieliła jej Serena Williams.

Początek wtorkowego spotkania należał do Riske, która najpierw pewnie wygrała swoje podanie, a następnie przełamała serwis Radwańskiej w drugim gemie. Polka jednak odrobiła stratę breaka i błyskawicznie wyszła na 5:2. Kolejne dwa gemy padły łupem Amerykanki, która ostatecznie nie zdołała już odwrócić losów seta. Krakowianka zakończyła premierową odsłonę własnym serwisem w 10. gemie.

Druga partia od samego początku nie układała się po myśli Radwańskiej. Riske dwukrotnie przełamała serwis Polki i objęła bezpieczne prowadzenie 4:0. Amerykanka straciła co prawda podanie w piątym gemie, ale młodsza z sióstr Radwańskich przegrała kolejne dwa gemy, oddając ostatecznie seta.

W decydującej o awansie do II rundy trzeciej partii jako pierwsza przewagę wywalczyła krakowianka, przełamując podanie tenisistki z USA w czwartym gemie. Riske odpowiedziała szybkim rebreakiem, ale chwilę później znów nie utrzymała własnego podania. Problemów takich nie miała już Radwańska, która pewnie wyszła na 5:2, a następnie przy serwisie Amerykanki zakończyła ten pojedynek.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 26 mln dol. austr.
wtorek, 17 stycznia

I runda gry pojedynczej:

Urszula Radwańska (Polska) - Alison Riske (USA, Q) 6:4, 1:6, 6:2

Komentarze (16)
avatar
vamos
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Ula! Szczęśliwie Stosur poleciała (ona w Australii więcej niż 2 meczów z rzędu to chyba nigdy nie wygra...), a Cirstea jak najbardziej do pokonania! 
avatar
makulator
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ula jest niesamowicie seksowna! 
avatar
DD-Nielba
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo! oby szła w ślady siostry. 
avatar
KapitanM
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Cirstea nie musi mieć "dzień konia" by wygrac z Ulą... :] 
avatar
love-gomez
17.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zgadzam się z beti :-) Ula jeszcze takich sukcesów jak Aga nie osiągnęła, a PZT przez nazwisko stawia ją wyżej od np. Jans/Rosolskiej, Przysiężnego (w zeszłym sezonie). No ale brawo, oby Cirste Czytaj całość