Jako pierwszy poległ Gasquet, który nie nawiązał walki z kwalifikantem Denisem Istominem (ATP 67) ulegając mu w dwóch setach 4:6, 6:7(4). Francuski finalista turnieju z 2010 roku stracił w meczu podanie trzykrotnie i wygrał tylko 66 procent piłek po trafionym pierwszym podaniu.
Drugą niespodzianką jest porażka Del Potro, który nie sprostał Marcosowi Baghdatisowi (ATP 43). Mistrz US Open z 2009 roku zmarnował w I partii breaka przewagi i dał się przełamać przy stanie 5:4, kiedy podawał na seta. W dogrywce tie-breakowej prowadził już 6-4 i miał dwie piłki setowe, jednak ponownie nie udało mu się wykorzystać przewagi i przegrał ostatecznie 6:7(7).
W drugiej partii tenisiści wygrywali gemy serwisowe do stanu 3:3, kiedy to Argentyńczyk przegrał przy własnym podaniu. Cypryjczyk pewnie zrealizował przewagę i zakończył mecz wynikiem 6:4 w drugim secie. W całym spotkaniu Baghdatis znakomicie podawał, śląc rywalowi aż 12 asów.
Ognia Denis!