WTA Sydney: Kvitová nie zostanie liderką przed Australian Open, Na Li w finale

W meczu mistrzyń wielkoszlemowych z ubiegłego sezonu broniąca tytułu Na Li (WTA 5) pokonała Petrę Kvitovą (WTA 2) 1:6, 7:5, 6:2 i awansowała do finału turnieju Apia International rozgrywanego na kortach twardych w Sydney.

W tym artykule dowiesz się o:

Kvitová miała szansę przystąpić do Australian Open jako liderka rankingu. Musiała wygrać turniej w Sydney, jednak broniąca tytułu Na Li (wróciła z 1:6, 1:3) okazała się twarda jak skała. Chinki nie zniechęciła nawet deklasacja, jakiej doznała z rąk Czeszki w I secie. 29-latka z Wuhan od połowy II seta była dużo bardziej agresywna, posyłała znakomite kontry, znacznie poprawiła jakość returnu i sama świetnie serwowała (choć posłała tylko jednego asa, to miała całą masę wygrywających serwisów). Forhend Kvitovej, którym dzień wcześniej zdemolowała Danielę Hantuchovą, przestał wchodzić w kort i Czeszka nie była w stanie znaleźć innego sposobu na walczącą zaciekle o każdy punkt Chinkę. Na Li odniosła nad 21-latką z Fulnek drugie zwycięstwo w trzecim spotkaniu. Przed rokiem pokonała Kvitovą w Rolandzie Garrosie w drodze po swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł. O drugi z rzędu triumf w Sydney zagra z Agnieszką Radwańską (WTA 8) lub Wiktorią Azarenką (WTA 3).

Kvitová przełamała Na Li już w gemie otwarcia I seta, a w drugim gemie wróciła z 15-30 i prowadziła 2:0. W trzecim gemie broniąca tytułu Chinka odparła break pointa akcją serwis + kros forhendowy, lecz Czeszka uzyskała drugiego i wykorzystała go krosem forhendowym wymuszając błąd rywalki. W czwartym gemie mistrzyni Wimbledonu 2011 ponownie musiała odrabiać straty, lecz tak jak w drugim gemie z pomocą przyszedł jej serwis i forhend. Przy 0:4 Na Li uzyskała pierwszego gema ostatni punkt zdobywając efektownym bekhendem i jak się później okazało jedynego w I secie. W siódmym gemie serwująca, by pozostać w tej partii Chinka od 30-0 oddała cztery piłki, a Kvitová popisała się m.in. niewiarygodną kontrą bekhendową po krosie.

W czwartym gemie II seta Kvitová miażdżącym forhendem uzyskała dwa break pointy, po czym popełniła dwa proste błędy, by krosem bekhendem uzyskać trzecią szansę na przełamanie. Na Li forhendem wymuszającym błąd ponownie doprowadziła do równowagi, a świetny serwis pomógł jej zniwelować także czwartego, piątego i szóstego break pointa (za każdym razem potężne podanie na stronę forhendową rywalki). Po długiej grze Chinka uzyskała pierwszą szansę na gema, lecz dostała soczysty return od Kvitovej, która ostatecznie była górą w tym maratońskim gemie. Podwójnym błędem Czeszka dała obrończyni tytułu dwie szanse na odrobienie straty i ta wykorzystała już pierwszą. Po utrzymaniu podania 29-latka z Wuhan z 1:3 wyrównała na 3:3. W siódmym gemie Kvitová od 0-30 zdobyła cztery punkty, a w ósmym gemie Na Li utrzymała podanie po obronie break pointa rażąc rywalkę z Fulnek dwoma zabójczymi kontrami (kros forhendowy i kros bekhendowy). W dziewiątym gemie Czeszka ponownie wróciła z 0-30, tym razem po grze na przewagi kończąc potężnym krosem forhendowym. W 11. gemie Na Li zaskoczyła rywalkę głębokim returnem forhendowym, co dało jej dwa break pointy. Po błędzie forhendowym Kvitovej doszło do przełamania i Chinka utrzymując podanie na sucho (seria potężnych serwisów) wyrównała na 1-1 w setach.

Na Li poszła za ciosem i w gemie otwarcia III seta przełamała Kvitovą (Czeszce na nic się zdała obrona dwóch break pointów przy 15-40). Szybkim gemem serwisowym Chinka podwyższyła na 2:0, a w szóstym gemie obroniła dwa break pointy. Krosem bekhendowym wymuszającym błąd obrończyni tytułu uzyskała trzy szanse na podwójne przełamanie w siódmym gemie. Wykorzystała już pierwszą świetnie returnując dobry serwis Kvitovej i kończąc bekhendem wzdłuż linii. Krosem forhendowym Na Li uzyskała trzy piłki meczowe w ósmym gemie i wykorzystała drugą z nich forhendem wymuszając błąd Czeszki. W trwającym jedną godzinę i 59 minut spotkaniu Chinka obroniła 10 z 14 break pointów, a sama także cztery razy znalazła sposób na podanie rywalki (ale miała tylko sześć szans).

WTA Sydney: Program i wyniki

Źródło artykułu: