Grzegorz Panfil, 23 lata, zabrzanin, trenowany przez brata - Aleksandra (foto PAWLIK/SPORTOWEFAKTY.pl)
Finał debla został rozegrany w piątek. Panfil i Błażej Koniusz w finale pokonali Arkadiusza Kocyłę i Mikołaja Szmyrgałę 6:3, 6:7(4), 10-6.
Panfil w Olsztynie był najwyżej rozstawionym tenisistą. W drodze do finału seta stracił tylko w sobotę w starciu z Andrzejem Kapasiem. Finałowym przeciwnikiem 23-latka był o rok młodszy kolega klubowy Mateusz Szmigiel (największe osiągnięcie w karierze, dwa lata temu był tam w półfinale). Gliwiczanin do turnieju głównego przebijał się przez eliminacje, ale seta stracił również tylko w 1/2 z Dawidem Celtem.
Faworytem spotkania był Panfil i ani przez chwilę nie oddał rywalowi inicjatywy. Znakomicie serwował, często udawał się do siatki. Szmigiel nie był w stanie zagrozić bardziej utytułowanemu koledze, bo za rzadko trafiał pierwszym podaniem i popełniał za dużo prostych błędów. W obu setach Panfil szybko przełamywał przeciwnika i utrzymywał tą przewagę do końca. Zwyciężył 6:2, 6:2 i mógł cieszyć się z trzeciego tytułu w karierze.
Jak można było się spodziewać: doping dla Szmigla zupełnie nie przeszkadzał Panfilowi, choć i zabrzanin był mocno oklaskiwany za swoją grę. Panfil za zwycięstwo do rankingu ATP dopisze 18 punktów, Szmigiel 10.
Warmia-Mazury Auto Land Cup, Olsztyn
ITF Men's Circuit, kort ziemny, pula nagród 10 tys. dol.
niedziela, 21 sierpnia
finał gry pojedynczej:
Grzegorz Panfil (Polska, 1) - Mateusz Szmigiel (Polska, Q) 6:2, 6:2