Trwający dokładnie trzy godziny pojedynek Jużnego z Čiliciem był prawdziwą ozdobą piątkowej serii gier. Obaj tenisiści rozegrali aż 220 punktów, z czego zaledwie o cztery więcej zapisał na swoje konto 29-letni moskwianin. Reprezentant Rosji zrewanżował się Chorwatowi za porażkę z tegorocznych zawodów w Marsylii, gdzie obaj trafili na siebie w półfinale. W ich bezpośredniej rywalizacji Jużnyj prowadzi już 5-1.
- Miałem dzisiaj dużo szczęścia, zwłaszcza w tie breaku decydującego seta. Przy obu jego meczbolach starałem się jednak zagrać jak najlepiej - powiedział po spotkaniu Jużnyj. Rosjanin w tenisowej dogrywce trzeciej odsłony prowadził już 4-1, ale kolejne pięć piłek padło łupem Čilicia. Chorwat nie wykorzystał jednak doskonałej okazji na zakończenie tego pojedynku.
Rywalem Jużnego w starciu o finał będzie w sobotę Gilles Simon (ATP 18). 26-letni tenisista zwyciężył 6:4, 3:6, 6:0 najwyżej rozstawionego w turniejowej drabince Monfilsa. - To będzie ciężka przeprawa, bowiem dotychczas pokonałem go tylko raz. Pocieszające jednak jest to, że dokonałem tego podczas tegorocznych zawodów w Dubaju - ocenił swojego półfinałowego rywala Simon. W piątek Francuz okazał się po raz drugi w karierze lepszy od swojego 24-letniego rodaka.
Z turniejem pożegnał się również oznaczony numerem drugim Melzer, którego poskromił Fernando Verdasco (ATP 22). Spotkanie dwóch leworęcznych tenisistów trwało dwie godziny i osiem minut i zakończyło się wynikiem 6:3, 2:6, 6:4 dla Hiszpana. 27-latek z Madrytu poprawił na 6-2 bilans bezpośrednich gier ze starszym od siebie o trzy lata Austriakiem i w sobotę powalczy o trzeci w sezonie finał zawodów głównego cyklu.
Verdasco w sobotnim półfinale zmierzy się ze swoim rodakiem Nicolásem Almagro (ATP 14), który wyeliminował w piątek jedynego Niemca w gronie ćwierćfinalistów, Floriana Mayera (ATP 20). Hiszpan rozstrzygnął pojedynek z 27-letnim reprezentantem gospodarzy po dwóch tie breakach (7:6[5], 7:6[3]) i przybliżył się do wywalczenia czwartego w obecnym sezonie mistrzowskiego trofeum.