WTA Kopenhaga: Bondarenko w ćwierćfinale, Záhlavová Strýcová za burtą

Powracająca po kontuzji Alona Bondarenko jest już w ćwierćfinale. Ukrainka w trzech setach pokonała Katrin Woerle, natomiast z turniejem pożegnała się Barbora Záhlavová Strýcová, która uległa Monie Barthel.

W tym artykule dowiesz się o:

Alona Bondarenko wygrała już drugi mecz po swoim powrocie. Tym razem Ukrainka pokonała w trzech setach (6:0, 1:6, 6:2) Katrin Woerle. Mimo straconego seta Bondarenko była zadowolona po tym spotkaniu - Zagrałam lepiej niż w poprzednim meczu i mam nadzieję, że kolejny będzie równie dobry. Nie gram jeszcze na takim poziomie jak przed kontuzją, ale jeszcze kilka turniejów i liczę, że zbliżę się do niego.

Kolejną rywalką Ukrainki będzie Petra Martić. Chorwatka w drugiej rundzie potrzebowała dwóch godzin i 49 minut do pokonania Rumunki Simony Halep. Martić prowadziła 6:3, 5:1, ale po kapitalnym pościgu drugiego seta wygrała Halep 7:5. W trzeciej odsłonie w identycznym stosunku triumfowała Chorwatka. - Od stanu 5:1 w drugim secie ona zaczęła grać lepiej, a mi trafił się słabszy okres gry w końcówce. Najważniejsze, że ostatecznie wygrałam i nie ma znaczenia, jak to zrobiłam - skomentowała Chorwatka.

W ćwierćfinale, po raz pierwszy w karierze, znalazła się także Mona Barthel. Niemka sprawiła sporą niespodziankę eliminując rozstawioną Czeszkę Barborę Záhlavovą Strýcovą w dwóch setach (7:6[2], 6:4). W drugim secie Niemka pewnie prowadziła 5:1 z przewagą dwóch przełamań, ale dała zbliżyć się rywalce na odległość jednego gema, lecz w decydującym momencie wygrała swoje podanie bez straty punktu. Barthel optymistycznie zapatruje się na kolejne spotkania - Wiem, że mogę pokonać najlepsze zawodniczki, po prostu muszę wierzyć w siebie i grać swoją grę.

Po raz kolejny z problemami wygrała rozstawiona z ósemką Alberta Brianti. Włoszka w starciu z Zuzaną Kučovą rozpoczęła od przegranego seta, a drugą partię od utraty podania. Był to ostatni gem serwisowy stracony przez Włoszkę, która szybko odrobiła stratę podania i wygrała drugiego, a także trzeciego seta (3:6, 6:4, 6:1). - Nie rozpoczęłam najlepiej. Grałam nerwowo i popełniałam sporo błędów próbując szybko kończyć piłki. Na szczęście potrafiłam się skupić na swojej grze i mogę cieszyć się z awansu do ćwierćfinału. W kolejnej rundzie Włoszka może stanąć przed trudnym wyzwaniem. Jeśli swój czwartowkowy pojedynek wygra Karolina Woźniacka, w ćwierćfinale zagra właśnie z Brianti.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)