To trzeci w karierze triumf Pawljuczenkowej, która w ubiegłorocznym finale pokonała Słowaczkę Danielę Hantuchovą, pomimo wyraźnej porażki w premierowej odsłonie. Utalentowana Rosjanka odniosła 13. zwycięstwo w obecnym sezonie i poprawiła na 2-0 bilans gier z Janković, która nie była także w stanie pokonać młodszej o siedem rywalki podczas turnieju w Indian Wells dwa lata temu. 19-letnia rezydująca w Moskwie zawodniczka wciąż jest niepokonana w Monterrey, notując 10 kolejnych wygranych.
- W zeszłym roku powiedziałam, że to coś szczególnego dla mnie, ale to było również bardzo niezwykłe, a może nawet bardziej niż ostatnio - stwierdziła po meczu Pawljuczenkowa. - Jelena i ja zagrałyśmy wspaniały finał. To przyjemność zagrać ponownie tutaj - zakończyła 19. obecnie na świecie rosyjska tenisistka, która oprócz dwóch triumfów w Monterrey, ma również na swoim koncie trofeum wywalczone przed rokiem w tureckim Stambule.
Janković osiągnęła pierwszy finał w obecnym sezonie, ale nie zdołała wywalczyć swojego 13. w karierze tytułu cyklu WTA Tour. - To wspaniałe miasto i czuję się tutaj niesamowicie - wyznała 26-letnia Serbka, która po raz 25. znalazła się w gronie dwóch najlepszych zawodniczek zawodów głównego cyklu. - Gratulacje dla Anastazji, grała dzisiaj bardzo dobrze. Była lepszą zawodniczką - zakończyła rezydująca w Dubaju tenisistka.
Początek niedzielnego finału należał jednak zdecydowanie do Janković, która lepiej spisywała się w wymianach, co otworzyło jej drogę do przełamania w szóstym gemie meczu. 26-letnia Serbka wykorzystała dopiero szóstego breaka pointa, a następnie wygrała cztery kolejne gemy premierowej odsłony, nie dając Pawljuczenkowej żadnej możliwości na powrót do gry w pierwszej części spotkania.
Janković nie była jednak już tak skuteczna w kolejnych dwóch odsłonach, marnując łącznie osiem szans na przełamanie serwisu rywalki. Rosjanka poprawiła swoją grę, nie popełniała już tak dużej liczby błędów własnych i szybko uzyskała breaka w pierwszym gemie drugiej partii. Pawljuczenkowa jeszcze trzykrotnie przełamała serwis utytułowanej Serbki, która w całym pojedynku wykorzystała zaledwie 2 z 15 wypracowanych okazji na odebranie podania 19-letniej zawodniczce.