- Bardzo obawialiśmy się tego meczu - mówi Kubot dla "Rzeczpospolitej". - My z Olim odpadaliśmy dość szybko w turniejach poprzedzających Australian Open, ale wszystko było podporządkowane występowi w Wielkim Szlemie. Zagraliśmy jeden z najlepszych meczów w karierze. Kontrolowaliśmy grę, choć bardzo obawiałem się czy mój return będzie taki jak należy. Oliver pomógł przy 1:1, gdy mój drugi serwis nie funkcjonował jeszcze na poziomie. Cieszę się, że jesteśmy w II rundzie, bo mecze singlowe kosztowały mnie dużo zdrowia.
Źródło artykułu:
na Instagramie 
na Facebooku 
