Hiszpan, który w tej imprezie gra po raz pierwszy, w I secie prowadząc 4:2 pozwolił Rosjaninowi odrobić stratę breaka, ale w dziewiątym gemie ponownie przełamał rywala, a następnie zakończył seta własnym serwisem. W II secie tenisista z Majorki od stanu 0:1 wygrał sześć gemów z rzędu zapewniając sobie zwycięstwo po 72 minutach. Nadal zaserwował pięć asów oraz przegrał tylko pięć piłek przy swoim pierwszym podaniu, ogrywał też słabszy drugi serwis Tursunowa zdobywając returnem 12 z 16 punktów.
- Zagrałem dobry mecz, ale on też zaczął popełniać więcej błędów po przegraniu I seta - powiedział Nadal. - To dobre dla pewności siebie kontynuować wygrywanie po zdobyciu tak ważnego tytułu jak US Open. Kiedy wychodzę na kort i widzę pełny stadion, jak tutaj dzisiaj to jest bardzo miłe. To jest dobre dla każdego.
27-letni Tursunow wrócił do tenisa podczas Roland Garros po dziewięciomiesięcznej pauzie spowodowanej trzema operacjami lewej kostki. Rosjanin po pokonaniu Łotysza Ernestsa Gulbisa i Richarda Gasquet osiągnął pierwszy ćwierćfinał w sezonie. Teraz ma na swoim koncie trzy wygrane mecze w tym roku. Bilans tegorocznych spotkań Nadala to teraz 64-8. Hiszpana dzielą dwa wygrane mecze od 43. tytułu w karierze. 24-latek z Majorki wygrywając w ubiegłym miesiącu US Open został siódmym tenisistą, który skompletował życiowego Wielkiego Szlema. Zapewnił on już sobie pozycję lidera rankingu ATP na zakończenie sezonu oraz występ w listopadowych Finałach ATP World Tour.
Leworęczny tenisista z Majorki o finał zagra z Viktorem Troickim (ATP 54), który zakończył zwycięską serię Guillermo Garcíi-Lópeza (ATP 39) pokonując go 6:2, 3:6, 6:4. Serb zaserwował 14 asów oraz wykorzystał pięć z sześciu break pointów i odniósł nad Hiszpanem czwarte zwycięstwo, a drugie w tym sezonie. Osiągnął on trzeci półfinał w sezonie (w styczniu w Dausze, w sierpniu w New Haven), a z Nadalem zagra o trzeci finał w karierze (Waszyngton 2008, Bangkok 2009). García-López po siedmiu kolejno wygranych spotkaniach (w ubiegłym tygodniu zdobył tytuł w Bangkoku) znalazł pogromcę.
Gaël Monfils (ATP 15) obronił piłkę meczową i pokonał Andyego Roddicka (ATP 10) 7:6(5), 4:6, 7:6(6). 28-letni Amerykanin, dla którego był to pierwszy turniej od czasu US Open (przegrał w II rundzie z Janko Tipsareviciem) aktualnie zajmuje siódme miejsce w uwzględniającym wyniki tylko z tego sezonu rankingu South African Airways 2010 i walczy o prawo gry w Finałach ATP World Tour. Roddick, który w kończącej sezon imprezie ma szansę zagrać po raz ósmy z rzędu, najpierw obronił trzy piłki meczowe przy 4:5 i 0-40, a w tie breaku przy 6:5 sam nie wykorzystał meczbola. Końcówka tie breaka należała do Monfilsa, który posłał dwa asy z rzędu i za czwartą szansą zakończył ten mecz po dwóch godzinach i 57 minutach. Francuz zaserwował 16 asów, obronił 10 break pointów oraz zgarnął 75 proc. punktów przy własnym podaniu.
- Nigdy nie chcesz przegrać, ale to był jeden z najlepszych meczów, jaki zagrałem od wiosny - powiedział Roddick, który latem cierpiał na mononukleozę. - Czuję się bardziej komfortowo w tym tygodniu niż wtedy, gdy tutaj przybyłem.
- To był świetny mecz, to było fajne, taki mecz, jaki chcesz zagrać - powiedział Monfils, który odniósł piąte zwycięstwo w ósmym spotkaniu z Roddickiem. - Obaj graliśmy świetny tenis. Chodziłem do siatki częściej niż zwykle i to był dobry pomysł. Musiałem też mocniej skoncentrować się na returnie. Zawsze mieliśmy zacięte mecze. Ta nawierzchnia nie jest moją ulubioną, tutaj jest całkiem szybko.
Dla 24-letniego Monfilsa to drugi z rzędu półfinał w Tokio (przed rokiem przegrał z rodakiem Jo-Wilfriedem Tsongą). O drugi w sezonie finał Francuz zagra z Radkiem Štěpánkiem (ATP 37). Czech do półfinału awansował po walkowerze Jarkko Nieminena (ATP 48), który nie był w stanie grać z powodu choroby. Štěpánek w dwóch poprzednich rundach miał bardzo ciężkie batalie. W I rundzie z Alejandro Fallą (ATP 73) obronił piłkę meczową, a w II rundzie z Marco Chiudinellim (ATP 75) przegrał I seta, a w tie breaku II seta odrabiał straty od 2-5. Dla 31-letniego Czecha będzie to pierwszy półfinał od stycznia. Wtedy to w Brisbane wystąpił w finale przegrywając z Roddickiem. Były ósmy tenisista rankingu ATP rozgrywa dopiero 11. turniej w sezonie, z powodu mononukleozy musiał pauzować przez ponad 2,5 miesiąca i nie mógł zagrać ani w Roland Garros ani w Wimbledonie.