W czternastym starciu między najsłynniejszym na świecie a najlepszym polskim deblem po raz dziewiąty lepszy amerykańscy bliźniacy. Przegrać z legendami tenisa to nie wstyd, tym bardziej, że ostatni z naszych reprezentantów w Nowym Jorku mogli schodzić z kortu z podniesioną głową.
Matkowski i Fyrstenberg pokonali Bryanów czterokrotnie z rzędu, ale ta seria zakończyła się porażką w Madrycie w tym roku. Mający po 32 lata Bryanowie grają w tym tygodniu o swój trzeci tytuł w US Open, a ogółem dziewiąty w Wielkim Szlemie. Polacy nie zdołali po raz drugi w karierze awansować do najlepszej czwórki (udało im się to w Australian Open 2006).
Po przegranej Łukasza Kubota i jego austriackiego partnera Olivera Maracha, na stadionie Armstronga wyższość znakomicie grających rywali musieli uznać Fyrstenberg i Matkowski. Nasi nie odstawali w kwestii tworzenia wielkiego widowiska deblowego bawiącego publiczność, ale w decydujących momentach w kort trafiali rywale.
Reprezentanci Polski, przed którymi w przyszły weekend zadanie utrzymania w najwyższej dywizji kontynentalnej rozgrywek o Puchar Davisa, mieli w starciu z Bryanami tylko jeden break point (w otwierającym secie) do czasu, aż... Bob serwował na mecz. W pierwszej partii Matkowski stracił podanie przy 2:3, gdy bracia wykorzystali słabszy drugi serwis szczecinianina.
Bryanowie w drugim secie mieli okazję na breaka już w gemie serwisowym Fyrstenberga, ale podania znów nie utrzymał Matkowski (2:3). Zanim to nastąpiło, Amerykanie po nieprawdopodobnej akcji defensywnej zdobyli punkt dzięki niefrasobliwemu wolejowi "Matki". Bracia w geście triumfu podskoczyli i zderzyli się plecami, a po meczbolu tradycyjnie - brzuchami. Mimo, że leworęczny Bob nie wykorzystał serwisu na mecz (sam zepsuł decydującą piłkę), to chwilę potem przy serwisie Fyrstenberga zrobiło się 0-40 i takiej okazji debel numer jeden świata z rąk nie wypuścił.
US Open, Nowy Jork (Stany Zjednoczone)
Wielki Szlem, kort twardy (DecoTurf), pula nagród w deblu 3,6 mln dol.
wtorek, 7 września
ćwierćfinał gry podwójnej mężczyzn:
Bob Bryan (USA, 1) / Mike Bryan (USA, 2) - Mariusz Fyrstenberg (Polska, 9) / Marcin Matkowski (Polska, 9) 6:3, 7:5