Stowarzyszenie Zawodowych Tenisistów (PTPA), założone w 2020 roku przez Novaka Djokovicia i Vaseka Pospisila, ma na celu zwiększenie władzy zawodników kosztem zmniejszenia wpływów organizacji zarządzających rozgrywkami.
Pomysł na utworzenie organizacji poparło 60 tenisistów, którzy pozowali do wspólnego zdjęcia, publikując je w mediach społecznościowych. Wśród przeciwników znaleźli się Roger Federer i Rafael Nadal, którzy nie chcieli dzielić środowiska w "niepewnych czasach" (więcej przeczytasz TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Sam Novak Djoković nie daje za wygraną. We wtorek przyniósł 163-stronicowy pozew antymonopolowy, który jako Stowarzyszenie Zawodowych Tenisistów złożył w sądzie w Nowym Jorku. Pozew dotyczy federacji WTA, ATP, ITF oraz ITIA, które - jak stwierdzono - mają "pełną kontrolę nad płacami i warunkami pracy graczy", a ich struktura stanowi "podręcznikowe naruszenia prawa stanowego i federalnego".
"Uodporniają profesjonalny tenis na zwykłe siły rynkowe i odmawiają profesjonalnym tenisistom oraz innym uczestnikom branży prawa do uczciwej konkurencji" - cytuje pismo portal tennis.com.
Do postępowania dołączyli tacy zawodnicy jak Nick Kyrgios czy Reilly Opelka. Tenisiści domagają się m.in. zmian w napiętym harmonogramie turniejów, które trwają 11 miesięcy w roku, oraz kwestii rozgrywania meczów w nocy, co ich zdaniem przyczynia się do przewlekłych urazów.
Światowe media przewidują, że pozew przeciwko największym federacjom może wywołać burzę w środowisku tenisowym. "Novak Djoković wypowiada wojnę, historyczny pozew" - napisał kataloński "Sport".
- Tenis jest zniszczony. Za pozorem normalności, który promują oskarżeni, gracze są uwięzieni w niesprawiedliwym systemie, który wykorzystuje ich talent, ogranicza ich zarobki i naraża ich zdrowie oraz bezpieczeństwo - argumentował dyrektor wykonawczy PTPA Ahmad Nassar.