Decyzja Arthura Filsa o zakończeniu współpracy z Sebastienem Grosjeanem wywołała zaskoczenie w świecie tenisa. Pod wodzą starszego rodaka 20-letni Francuz zdobył dwa tytuły rangi ATP 500 (w zeszłym roku w Hamburgu i w Tokio), a w ubiegłym tygodniu w Indian Wells dotarł do premierowego ćwierćfinału imprezy serii Masters 1000, dzięki czemu awansował na swoje najwyższe - 18. miejsce w światowym rankingu.
"Za wspólną zgodą wraz z Sebastienem postanowiliśmy zakończyć naszą współpracę. Dziękuję mu za wsparcie podczas 15 miesięcy, kiedy towarzyszył mi w rozgrywkach, i życzę mu wszystkiego najlepszego w przyszłości" - napisał Francuz na Instagramie.
Nowym szkoleniowcem Filsa będzie Ivan Cinkus, a panowie rozpoczną pracę już od turnieju w Miami. - Ivan ma inną mentalność. Gdy chce coś powiedzieć, nie owija w bawełnę. Jest bardzo bezpośredni i to bardzo dobrze. Rzeczy muszą być bezpośrednie, inaczej traci się czas - wyjaśnił Francuz, cytowany przez RMC Sport.
Przed startem Miami Open zmiany w swoim sztabie dokonał również Alexei Popyrin. Australijczyk zrezygnował z trwającej od 2022 roku współpracy z Xavierem Malisse'em, pod wodzą którego wszedł do czołowej "30" rankingu, a w minionym sezonie zdobył największy tytuł w karierze (ATP Masters 1000 w Montrealu) i wystąpił w 1/8 finału wielkoszlemowego US Open.
"Xavier i ja wspólnie postanowiliśmy zakończyć współpracę. Chcę mu podziękować za niesamowite wspomnienia, dobrą zabawę i ciężką pracę" - napisał 25-latek z Sydney na platformie X.
ZOBACZ WIDEO: Tego meczu nie zapomni nigdy. Jeden gol lepszy od drugiego