Dziesięć dni po meczu w I rundzie imprezy w Dosze Felix Auger-Aliassime i Quentin Halys zmierzyli się ponownie, tym razem w półfinale turnieju ATP w Dubaju. Pojedynek znów odbył się na dystansie trzech setów i - tak jak w zeszłym tygodniu - lepszy okazał się Kanadyjczyk, który pokonał Francuza, kwalifikanta, 5:7, 6:4, 6:3.
- Nie wiem, jak udało mi się przetrwać - wyjawił Auger-Aliassime (w piątek dziesięć asów i cztery przełamania). - Po występie w Dosze czuję się tutaj trochę zmęczony. Ale to interesujące wyzwanie. Nie jest łatwo, ale wierzę, że mam rozwiązania, które pozwalają mi wygrywać takie mecze, jak ten - dodał.
Dla 24-letniego Augera-Aliassime'a to drugi finał z rzędu (w Dosze przegrał z Andriejem Rublowem), a już czwarty w obecnym sezonie (triumfował w Adelajdzie i w Montpellier). Łącznie awansował do 18. finału w karierze i stanie przed szansą na wywalczenie ósmego trofeum.
Stefanos Tsitsipas powrócił do Dubaju po pięciu latach i nawiązał do swoich dwóch ostatnich występów w tej imprezie, gdy dotarł do finału. W piątek rozstawiony z numerem czwartym Grek ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, sam wykorzystał dwa z czterech break pointów i ograł 6:4, 6:4 Tallona Griekspoora, sensacyjnego pogromcę z ćwierćfinału Daniła Miedwiediewa.
Dla 26-latka z Aten będzie to trzeci występ w finale Dubai Duty Free Tennis Championships. Oba poprzednie (w 2019 roku z Rogerem Federerem i w 2020 z Novakiem Djokoviciem) przegrał. W sobotę Grek zagra w swoim 30. meczu o tytuł na poziomie ATP Tour, z których dotychczas wygrał 11.
Sobotni finał (początek o godz. 16:00 czasu polskiego) będzie dziesiątym pojedynkiem pomiędzy Tsitsipasem a Augerem-Aliassime'em. Bilans wynosi 9-6 dla Greka, w tym 5-2 na kortach twardych.
Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP 500, kort twardy, pula nagród 3,237 mln dolarów
piątek, 28 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 4) - Tallon Griekspoor (Holandia) 6:4, 6:4
Felix Auger-Aliassime (Kanada) - Quentin Halys (Francja, Q) 5:7, 6:4, 6:3
ZOBACZ WIDEO Nowy pomysł PGE Ekstraligi. Szczera opinia Cegielskiego