Ten mecz nie był łatwy. Jelena Ostapenko w ćwierćfinale zawodów Qatar TotalEnergies Open zmierzyła się z Ons Jabeur, która mogła liczyć na wyjątkowe wsparcie. Tunezyjka to najlepsza przedstawicielka świata arabskiego w kobiecym tourze. Dziwić zatem nie powinno, że kibice w Dosze bardzo chcieli jej zwycięstwa.
W trakcie meczu Łotyszka musiała mierzyć się z różnymi reakcjami z trybun. Były oczywiście brawa za piękne wymiany i kończące uderzenia, ale zachowanie części kibiców nie było na odpowiednim poziomie. Gdy tenisistka z Rygi zaczęła popełniać podwójne błędy, pojawiały się głośne oklaski.
Jabeur oraz sędzia kilkukrotnie prosili kibiców o to, aby nie przeszkadzać podczas akcji czy w momencie wprowadzania przez tenisistkę piłki do gry. Sytuacja jednak powtarzała się, a gdy Ostapenko protestowała, niektórzy kibice odpowiadali gwizdami czy nawet buczeniem.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Gdy Ostapenko pokonała Jabeur 6:2, 6:2 i zapewniła sobie awans do półfinału, udzieliła pomeczowego wywiadu na korcie. Niemal natychmiast "podziękowała" niektórym fanom, że tak usilnie wspierali jej tunezyjską rywalkę.
- Dziękuję, że nie kibicowaliście mi, to mnie jeszcze bardziej zmotywowało - powiedziała triumfatorka Rolanda Garrosa 2017.
- Ale wiecie co, trochę mnie rozzłościliście i dodatkowo zmotywowaliście, więc grałam jeszcze lepiej. To normalne, po prostu cieszę się, że awansowałam, i mam nadzieję, że podobał wam się mecz - dodała.
27-latka z Rygi była jednak świadoma, że nie będzie miała w czwartek takiego wsparcia jak Jabeur. O swojej przeciwniczce wypowiedziała się bardzo ciepło. - To wspaniałe, że Ons, kobieta z Bliskiego Wschodu, gra i rywalizuje na korcie. To niesamowite, co zrobiła dla tenisa - przyznała.
Już w piątek Ostapenko zmierzy się z Igą Świątek, z którą ma bilans 4-0 na zawodowych kortach. Stawką ich pojedynku będzie finał imprezy w katarskiej stolicy. Początek meczu zaplanowano na godz. 15:00 czasu polskiego.