Wielkoszlemowy US Open postanowił działać tak, jak inne wielkie imprezy, czyli Roland Garros oraz Australian Open. Wobec tego podjęto decyzję, że zmagania w Nowym Jorku będą trwać łącznie 15 dni, a nie 14 jak dotychczas.
W Paryżu taki format wszedł w życiu już w 2006 roku, natomiast w Melbourne w poprzednim sezonie. Biorąc pod uwagę decyzję organizatorów US Open, ostatnią wielkoszlemową imprezą, w której rywalizacja odbywa się przez 14 dni, jest Wimbledon.
"Ta zmiana umożliwi większej niż kiedykolwiek liczbie kibiców dostęp do turnieju głównego. Stanie się tak po trzech kolejnych latach rekordowej frekwencji. Dzięki rozbudowie obiektów na Flushing Meadows, mecze będzie mogło zobaczyć dodatkowe 70 tysięcy fanów" - czytamy w oświadczeniu organizatorów turnieju.
Wobec tego w tym roku zmagania w Nowym Jorku rozpoczną się już w niedzielę 24 sierpnia, a zakończą 7 września. Oznacza to, że mecze pierwszej rundy gry pojedynczej tenisistów i tenisistek zostaną rozłożone na trzy dni od niedzieli do wtorku.
W minionym sezonie końcowy triumf w US Open odnieśli Jannik Sinner oraz Aryna Sabalenka. Włoch i Białorusinka zajmują obecnie 1. miejsce w światowych rankingach ATP i WTA.
ZOBACZ WIDEO: Fatalny wynik Polaków. "Mamy tyle medali, na ile jest potencjał"