Tytułu wywalczonego w poprzednim sezonie będzie broniła Aryna Sabalenka, która w Melbourne triumfowała również w 2023 roku. Białorusinka w opinii większości ekspertów uchodzi za jedną z największych faworytek do odniesienia końcowego zwycięstwa. Wysoko oceniane są również szanse Igi Świątek czy Coco Gauff.
Na kanale Break Point turniejową drabinkę omawiali Marek Furjan i Dawid Celt. - Czy Aryna Sabalenka jest faworytką numer jeden, czy też jedną z dwóch, trzech? - spytał pierwszy z nich swojego rozmówcę. Ten odpowiedział po krótkim zastanowieniu.
- To bardzo trudne pytanie. Odpowiedziałbym, że “tak”, jednak nie chce mi się wierzyć, że Sabalenka wygra trzeci raz z rzędu Australian Open. Na równi oceniam szanse Gauff, Sabalenki i Igi, a troszeczkę za nimi widzę Rybakinę - powiedział Celt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: koszmarny błąd w meczu Bayernu. Co on zrobił?!
- Gdybym miał wskazać tylko jedną tenisistkę, byłaby to Sabalenka, bo wygrywała tu dwa razy. Była też najlepsza w ostatnim turnieju (WTA 500 w Brisbane - przyp. red) - co prawda nie grała tam rewelacyjnie, ale ostatecznie wygrała. Blokuje mnie natomiast to, że miałaby wygrać trzy razy z rzędu w Melbourne, jak Iga w Paryżu - dodał po chwili.
Obrończyni tytułu w pierwszej rundzie zagra ze Sloan Stephens. Z kolei również wymienioną przez Celta Gauff czeka najpierw starcie z jej rodaczką, Sofią Kenin.
Przypomnijmy, że Świątek przed rokiem pożegnała się z Australian Open już po 3. rundzie. Nieoczekiwania wyeliminowała ją wówczas Linda Noskova, która na tym samym etapie tegorocznego turnieju może z kolei zagrać z Sabalenką.
W tym roku do rywalizacji w głównej drabince Australian Open przystąpią cztery polskie tenisistki. Iga Świątek w pierwszej rundzie zmierzy się z Kateriną Siniakovą, Magdalena Fręch z Poliną Kudermetową, Magda Linette z Moyuką Uchijimą, a Maja Chwalińska z Jule Niemeier.
Rozumiem, że facet występuje jako dodatek...