"Na wariackich papierach". Ujawnił kulisy współpracy ze Świątek

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Dawid Celt i Iga Świątek.
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Dawid Celt i Iga Świątek.

W najnowszym odcinku podcastu Eurosportu Dawid Celt opowiedział o niespodziewanej propozycji współpracy z Igą Świątek, która w kluczowym momencie swojej kariery zwróciła się do niego o pomoc. Telefon od 23-latki był dla niego całkowitym zaskoczeniem.

W tym artykule dowiesz się o:

- Totalnie mnie zaskoczyła tym telefonem. Siedziałem sobie na Monciaku w Sopocie, jadłem kolację z kolegą, patrzę Iga dzwoni. To zawsze wzbudza emocje - powiedział Dawid Celt w rozmowie z Piotrem Karpińskim w najnowszym odcinku podcastu Eurosportu, wspominając okres, kiedy Iga Świątek rozstała się z dotychczasowym trenerem Tomaszem Wiktorowskim.

Cała sytuacja wydarzyła się w październiku ubiegłego roku, jednak ich współpraca nie trwała długo. 23-latka kilkanaście dni później ogłosiła, że jej nowym trenerem został Wim Fissette. Celt przyznał, że sytuacja w sztabie była wówczas bardzo napięta, co jeszcze bardziej wzmacniało niespodziewany charakter jej prośby.

Celt zdradził, że w momencie rozmowy telefonicznej nie miał pełnej świadomości okoliczności. - Kompletnie nie wiedziałem, o co chodzi, nie wiedziałem, że w tle jest cały czas sprawa z podejrzeniem o doping, bo to też by mi wiele wyjaśniło. Nie wiedziałem, ile ma trwać ta współpraca, czego Iga tak naprawdę potrzebuje - wyjawił 39-latek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii

Pomimo początkowych wątpliwości i ograniczonego czasu Celt postanowił pomóc Świątek. - To wszystko było trochę na wariackich papierach. Ale skoro poprosiła, było mi z jednej strony miło, z drugiej byłem zaskoczony, że zadzwoniła akurat do mnie - zdradził. Celt przyznał, że skrócił urlop i wrócił do Warszawy, aby przez niecałe dwa tygodnie służyć tenisistce wsparciem.

Wypowiedzi Celta rzucają nowe światło na sytuację z jaką musiała się mierzyć Iga Świątek. Końcówka ubiegłego roku była ogromnym wyzwaniem, głównie psychicznym dla Polki. Wydaje się, że obecnie jest już lepiej, a 23-latka powoli wraca do swojej najlepszej formy.

Iga Świątek już w niedzielę 12 stycznia o 1 w nocy polskiego czasu rozpocznie zmagania w tegorocznej edycji Australian Open. W 1/64 finału Polka zmierzy się z Czeszką Kateriną Siniakovą.

Komentarze (4)
avatar
jurasg
9 h temu
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Mąż swojej żony, tak powiedział, przez tydzień był trenerem :))) 
avatar
POLexITnow
10 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żenada. Czeski film. Nikt nic nie wie. Absurdalne regulacje wymuszają absurdalne zachowania. Nikomu nie można ufać. Co innego mówię, co innego robią a co innego mam miejsce. 
avatar
Kaczor 2
11 h temu
Zgłoś do moderacji
12
8
Odpowiedz
Sama zadzwoniła?czy tatuś, bo on wszystko dla córeczki robi,chory układ.