Dużo emocji przyniósł kibicom mikst, rozstrzygający o wyniku starcia Polski z Norwegią w fazie grupowej United Cup.
Iga Świątek oraz Jan Zieliński okazali się lepsi w pierwszym secie (6:3), ale w drugim nie ugrali nawet gema. Losy tego meczu i całej rywalizacji polsko-norweskiej rozstrzygnęły się w super tie-breaku, w który 10:8 zwyciężyli Biało-Czerwoni.
Po meczu Świątek nie ukrywała wielkiej radości z końcowego triumfu, ale wbiła też szpilkę wielu kibicom, którzy na żywo obserwowali rywalizację.
- Dziękuję kibicom za wsparcie. Chcę jednak podkreślić, że gramy w United Cup i my jako zawodnicy tworzymy taki sportowy związek i szanujemy się wzajemnie. Dlatego miło byłoby, gdybyśmy mogli grać bez okrzyków i rozpraszania rywali. Zdajemy sobie sprawę, że kochacie nas i my kochamy was, ale proszę: następnym razem nie buczcie na przeciwników - zaapelowała Świątek.
Problem w tym, że Polka nie miała racji, a z błędu wyprowadziła ją prowadząca wywiad dziennikarka, była tenisistka Jelena Dokić. Wyjaśniła ona Świątek, że fani nie buczeli, a krzyczeli nazwisko norweskiego tenisisty Caspera Ruuda, który wraz z Ulrikke Eikeri był rywalem polskiej pary w mikście.
- Jeśli tak, to przepraszam. To mój błąd - dodała Świątek.
W drugim meczu fazy grupowej United Cup reprezentacja Polski zagra z Czechami, a starcie rozpocznie się 0:30 w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"