Współpraca Karola Drzewieckiego i Piotra Matuszewskiego układa się w ostatnich tygodniach znakomicie. Dość stwierdzić, że polski debel w listopadzie wygrał już dwa turnieje. Początkiem miesiąca triumfował w ekwadorskim Guayaquil, a kilka dni temu w peruwiańskiej Limie.
Polacy z nadzieją na trzeci z rzędu tytuł rozpoczęli zmagania w ATP Challengerze w Montevideo. W meczu otwarcia rozstawieni z "dwójką" tenisiści trafili na hiszpańską parę Inigo Cervantes/Oriol Roca Batalla. Zdecydowanymi faworytami do zwycięstwa byli nasi zawodnicy.
Wydarzenia na korcie szybko potwierdziły te przewidywania. Choć początkowo obie pary utrzymywały podania, Drzewiecki i Matuszewski już w czwartym gemie zanotowali przełamanie bez straty punktu. Po obronionym po chwili serwisie odskoczyli na 4:1, wyraźnie przybliżając się do zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!
Rywale nie byli w stanie zagrozić prowadzącym i powalczyć o odrobienie straty. Dodatkowo w ósmym gemie Hiszpanie musieli bronić się przed kolejnym przełamaniem. Polski duet nie zdołał wykorzystać dwóch break pointów, ale przypieczętował zwycięstwo 6:3 przy własnym serwisie.
Otwarcie drugiego seta przyniosło nieco inny obraz gry. Cervantes i Batalla do utrzymanego podania mogli bowiem dołożyć przełamanie. Polacy zdołali się jednak wybronić, a po chwili sami wykorzystali swoją szansę. To pozwoliło im wyjść na 3:1.
Prowadzący mogli przedłużyć swoją serię, jednak w piątym gemie zmarnowali break pointa. Po pewnie utrzymanym podaniu nie zaprzepaścili już kolejnej szansy. Finalnie Drzewiecki i Matuszewski wygrali tę partię 6:2, pewnie meldując się w drugiej rundzie zmagań w Montevideo.
I runda gry podwójnej:
Karol Drzewiecki (Polska, 2) / Piotr Matuszewski (Polska, 2) - Inigo Cervantes (Hiszpania) / Oriol Roca Batalla (Hiszpania) 6:3,