Urszula Radwańska wystartowała po raz pierwszy w marcu. W lutym tenisistka z Polski grała w turniejach w Lesznie i w Macon.
Na początku drabinki w rumuńskim Targu Mures przeciwniczką Urszuli Radwańskiej była Barbora Palicova. Rozstawiona z numerem siódmym Czeszka jest notowana na 185. miejscu w rankingu WTA. To pozycja o 273 wyższa niż zajmowana w klasyfikacji przez Polkę.
Urszula Radwańska nie była faworytką tego meczu, mimo to zwyciężyła w całkiem przekonujący sposób. Do wyeliminowania Czeszki potrzebowała nieco ponad półtorej godziny.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Pierwszy set zakończył się wynikiem 6:4. W dziewięciu gemach z rzędu lepsza była tenisistka serwująca, a nawet nie było w nim break pointa. Aż nadszedł 10. gem i w nim Urszula Radwańska wywalczyła pierwsze przełamanie. Za jednym zamachem również zakończyła partię.
W drugim secie było z kolei pięć przełamań w dziewięciu gemach. Urszula Radwańska odebrała podanie Czeszce trzy razy i odniosła zwycięstwo 6:3. Do zakończenia seta potrzebowała dwóch piłek meczowych.
Zwyciężczyni zagra w drugiej rundzie z tenisistką lepszą w meczu Julii Awdiejewej z Marą Gae.
I runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska) - Barbora Palicova (Czechy, 7) 6:4, 6:3