We wtorek WTA Finals w Rijadzie rozgrywane są kolejne mecze w grupie pomarańczowej. Po godz. 13:30 na kort wyszły tenisistki, które przegrały swoje pierwsze spotkania. W niedzielę Jessica Pegula uległa Coco Gauff, a Barbora Krejcikova wypuściła z rąk wysokie prowadzenie w starciu z Igą Świątek. Nie było takich emocji jak w meczu Czeszki z Polką. Krejcikova pokonała Pegulę 6:3, 6:3 w niespełna 70 minut.
Pegula od początku pewnie utrzymywała podanie. Większe problemy miała Krejcikova. Drugi i szósty gem rozstrzygnęła na swoją korzyść po walce na przewagi, ale bez konieczności bronienia break pointa. To jednak Czeszka jako pierwsza wypracowała sobie okazje na przełamanie. W siódmym gemie pierwszą zmarnowała, ale przy drugiej skorzystała z bekhendowej pomyłki rywalki.
Krejcikova coraz lepiej radziła sobie w wymianach. Mieszała rytm i dobrze wykorzystywała geometrię kortu. Rozrzucanej po narożnikach Peguli coraz trudniej przychodziło zdobywanie punktów. Amerykanka próbowała przejmować inicjatywę, ale niewiele dobrego z tego dla niej wychodziło. Chciała skracać wymiany, ale spieszyła się, atakowała z nieprzygotowanych pozycji i popełniała błędy. Jej grą rządził chaos. Nieudany skrót kosztował ją stratę serwisu w dziewiątym gemie. W ten sposób dobiegł końca I set.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent
Pegula nie mogła odnaleźć się na korcie. Wpakowany w siatkę bekhend sprawił, że oddała podanie w drugim gemie II partii. Krejcikova nie była jednak kwintesencją stabilności i nie uniknęła gorszego momentu. Kiks z forhendu oznaczał dla niej stratę serwisu w trzecim gemie.
Do odrodzenia Peguli nie doszło, bo w jej grze wciąż było zbyt wiele mankamentów. Podwójnym błędem oddała podanie w czwartym gemie. Miała jeszcze jedną okazję na przełamanie, ale jej nie wykorzystała i przegrywała 1:4. Krejcikova nie pozwoliła sobie na utratę koncentracji i nie oddała przewagi. W dziewiątym gemie wykorzystała drugą piłkę meczową kombinacją wyrzucającego serwisu i slajsa.
W ciągu 69 minut Krejcikova zaserwowała 11 asów, a Pegula tylko jednego. Czeszka zdobyła 33 z 44 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła dwa z trzech break pointów i wykorzystała cztery z sześciu szans na przełamanie. Zanotowano jej 22 kończące uderzenia przy 32 niewymuszonych błędach. Amerykance naliczono sześć piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki.
Było to trzecie starcie tych tenisistek. Dwa odbyły się w ubiegłym roku na kortach twardych. W Australian Open lepsza była Pegula, a w Dubaju z wygranej cieszyła się Krejcikova. Czeszka jest mistrzynią Rolanda Garrosa 2021 i Wimbledonu 2024. Najlepszym wielkoszlemowym wynikiem Amerykanki jest finał tegorocznego US Open.
Zwycięstwo Krejcikovej oznacza, że jeśli Iga Świątek wygra z Coco Gauff, to awansuje do półfinału z pierwszego miejsca w grupie pomarańczowej.
WTA Finals, Rijad (Arabia Saudyjska)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 15,250 mln dolarów
wtorek, 5 listopada
GRA POJEDYNCZA
Grupa B (Pomarańczowa):
Barbora Krejcikova (Czechy, 8) - Jessica Pegula (USA, 6) 6:3, 6:3