Nowy trener Igi zabrał głos ws. współpracy z Polką

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Wim Fissette.
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Wim Fissette.

Iga Świątek dość niespodziewanie w czwartkowy poranek poinformowała o zatrudnieniu nowego trenera. Został nim Wim Fissette. Belg zabrał już głos w tej sprawie.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jestem bardzo podekscytowany tym, że mogę pracować z Igą i dołączyć do jej zespołu ekspertów. Miałem okazję ją poznać w 2018 roku, gdy wygrała swój juniorski Wimbledon, kiedy po tytuł seniorski sięgała moja ówczesna zawodniczka Andżelika Kerber. Od tego wieczoru, gdy poznałem Igę, obserwowałem jej rozwój, ale miałem też przyjemność dzielić z nią kort na treningach zawodniczek, z którymi współpracowałem, a często też zacięte mecze. Iga jest wzorem dla wielu zawodniczek dzięki stałej intensywności, z jaką gra czy skoncentrowaniu na swojej pracy. Tym bardziej się cieszę na tę współpracę, licząc na to, że oboje będziemy się doskonalić i dążyć do spełniania sportowych marzeń. Jazda, Iga! - powiedział Wim Fissette.

Bez wątpienia Wim Fissette jest już uznaną marką na rynku trenerów tenisa. 44-latek ma na swoim koncie sześć wygranych turniejów wielkoszlemowych przez jego zawodniczki. To z pewnością imponujący wynik, który napawa optymizmem w związku z rozpoczęciem współpracy z Igą Świątek.

Belg przed laty trenował Kim Clijsters (2009-2013), Sabine Lisicki (2013), Simone Halep (2014), Vicotrię Azarenkę (2015-2016, 2018-2020), Petre Kvitovą (2016), Sarę Errani (2016), Johanne Konte (2016-2017), Andżelikę Kerber (2017-2018), Naomi Osakę (2020-2022, 2023-2024) i Zheng Qinwen (2022-2023).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc

Przed Wimem Fissette trudne zadanie. Belg został trenerem Igi Świątek na dwa tygodnie przed startem najważniejszego turnieju sezonu. 2 listopada w saudyjskim Rijadzie odbędzie się WTA Finals, w którym udział weźmie osiem najlepszych tenisistek minionego roku. Tytułu bronić będzie właśnie Iga Świątek.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty