4 października Iga Świątek przekazała zaskakujące doniesienia. Po trzech latach jej współpraca z Tomaszem Wiktorowskim dobiegła końca. Liderka rankingu WTA poinformowała też, że obecnie skupia się na poszukiwaniu nowego trenera.
W mediach błyskawicznie zaczęły pojawiać się spekulacje, na kogo postawi Świątek. Wiadomo, że będzie to trener zagraniczny. Na konkretne nazwiska jest jednak jeszcze za wcześnie. Pewien pomysł tenisistce podsuwa Joanna Sakowicz-Kostecka.
Ekspertka, która była rozmówczynią "Przeglądu Sportowego", poddała pod dyskusję temat trenera tymczasowego. Była tenisistka wskazała nawet konkretną osobę. Mowa o Tomaszu Moczku, który jest sparingpartnerem Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
- Uważam, że Świątek - nawet z ograniczonym sztabem - może pojechać na WTA Finals do Rijadu (...). Ona doskonale wie, co musi poprawić, co trzeba zagrać na treningu i to jest w stanie zapewnić jej sparingpartner, który pracuje z nią od lat. Wskaże niuanse, związane z ustawieniem, drobne poprawki - mówiła.
Warto zaznaczyć, że od wielu lat główna rywalka Świątek, Aryna Sabalenka, za swojego trenera ma właśnie sparingpartnera, Antona Dubrowa. Sakowicz-Kostecka przekonuje, że również w przypadku naszej reprezentantki takie rozwiązanie miałoby szansę na sukces.
Przypomnijmy, że najbliższą okazją do oglądania Świątek na korcie ma być turniej WTA Finals w Rijadzie. Ten zaplanowano na początek listopada.