Rosjanin napisał wprost, jaka jest Świątek. Te słowa mogą zaskakiwać

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Jeśli w rosyjskich mediach pojawia się wiadomość dotycząca Igi Świątek, to najczęściej jest to krytyka. Tym razem jednak serwis sports.ru opublikował tekst, w którym aż roi się od komplementów pod adresem Polki.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek w ostatniej chwili wycofała się z udziału w turnieju WTA w Pekinie. Taką decyzję tłumaczyła "sprawami osobistymi". To już drugi duży turniej, w którym nie zagra Świątek. Ostatnio zrezygnowała z udziału w zawodach w Seulu.

O decyzji Świątek pisały media na całym świecie. Nie umknęło to też uwadze rosyjskich dziennikarzy. Jeden z nich - Paweł Nitkin - napisał duży tekst o reprezentantce Polski, który opublikowano na stronie sports.ru.

W tekście rosyjski dziennikarz pyta: dlaczego Iga Świątek jest krytykowana? I stara się znaleźć odpowiedź na to pytanie.

ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open zamieni się w turniej ATP 250? Dyrektor odpowiada

"To postać niezwykle pozytywna. Nie wdaje się w skandale, z nikim się nie kłóci i dużo wygrywa. Jej głównym hobby jest czytanie książek i budowanie z klocków Lego. Ogólnie rzecz biorąc, jest idealną ambasadorką kobiecego tenisa na świecie" - napisał Rosjanin.

Wyliczył kontrowersje związane ze Świątek, czyli częste stosowane przerw toaletowych, opóźnianie serwisu rywalki, próby wyprowadzenia przeciwniczek z równowagi czy narzekanie na napięty kalendarz.

"Jeśli Świątek traci seta, możesz być pewien, że nastąpi długa przerwa na toaletę. Nie ma w tym nic wyjątkowego - większość graczy po przegranych partiach idzie do toalety lub przebiera się. To mieści się ściśle w przepisach" - tłumaczy.

Zauważył, że Świątek to liderka rankingu i prawdopodobnie najbardziej wpływowa tenisistka na świecie. Jego zdaniem Polka stara się wykorzystać ten wpływ, próbując odciążyć tenisistki i narzeka na napięty terminarz.

Jej słowa zdenerwowały były światowy numer jeden, Jewgienija Kafielnikowa, który zwrócił uwagę na hipokryzję i wyliczył, że to "aż 18 turniejów", a Polka w trakcie sezonu grała mecze pokazowe.

"Nikt na świecie nie zgadza się z Kafielnikowem. Wręcz przeciwnie, większość zawodników kibicuje Świątek" - dodał Nitkin.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty