Nie brakuje tenisistów, którzy nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy. W tym gronie znajdują się między innymi najlepsi rosyjscy zawodnicy, a mianowicie Danił Miedwiediew oraz Andriej Rublow.
Tylko w tym roku o wybrykach drugiego z wymienionych pisało się kilkukrotnie. Teraz ponownie doszło do sytuacji, w której tenisista z Rosji wpadł w furię i podczas rywalizacji w wielkoszlemowym US Open pokazał się z negatywnej strony.
Na niedzielę (1 września) zaplanowane zostało spotkanie Rublowa z Bułgarem Grigorem Dimitrowem w ramach 4. rundy zmagań w Nowym Jorku. W piątym gemie premierowej odsłony, kiedy to Rublow przegrywał 1:3, wpakował forhend w siatkę i się zaczęło.
Rosjanin zaczął niszczyć swoją rakietę. Najpierw uderzał nią w kort, a później w swoją dłoń. Doszło nawet do tego, że... uszkodził sobie nadgarstek. Przez to potrzebował przerwy medycznej, po której wrócił do rywalizacji.
W pierwszym secie Rublow nie był w stanie nic wskórać i przegrał 3:6, a w drugiej partii również górą był Dimitrow - 7:6(3). W trzeciej odsłonie meczu Rosjanin się przebudził, zwyciężył 6:1 i przedłużył to spotkanie.
Przeczytaj także:
US Open: Świątek zagra z Rosjanką. Znamy godzinę
Ekspert oglądał mecz Igi. "Naprawdę bardzo cieszy"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!