W sobotę Iga Świątek stoczyła trwającą 2,5 godziny batalię z Mirrą Andriejewą. Rosjanka wygrała pierwszego seta. Dwa kolejne padły jednak łupem liderki rankingu WTA, która ostatecznie triumfowała 4:6, 6:2, 7:5 i zameldowała się w półfinale turnieju w Cincinatti.
Zaledwie 17-letnia Andriejewa pokazała się z bardzo dobrej strony na tle pierwszej rakiety świata. Najlepiej świadczy o tym reakcja sztabu Polki. Świątek i jej team po ostatnim punkcie w meczu unieśli ramiona w geście triumfu.
Iga doceniła też swoją rywalkę w trakcie pomeczowego wywiadu udzielonego na korcie. Nasza tenisistka wprost stwierdziła, że Andriejewa gra jak dużo starsza i bardziej doświadczona zawodniczka. Jej słowa wskazują też na to, jak wiele kosztował ją sobotni mecz.
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
- Gra i zachowuje się, jakby była starsza. Czułam, że gramy na podobnym poziomie. Było naprawdę ciasno. Pod koniec liczył się każdy punkt. Nie było łatwo - mówiła o tym meczu.
W półfinale turnieju dojdzie do wielkiego hitu. Iga zmierzy się bowiem z Aryną Sabalenką. Białorusinka rozstawiona w tym turnieju z numerem trzecim pokonała w sobotę Ludmiłę Samsonową 6:3, 6:2.
Będzie to 12 mecz tych zawodniczek w turniejach rangi WTA. Zdecydowanie lepszy bilans ma Świątek, która wygrała z Sabalenką osiem razy i doznała trzech porażek. Tenisistki ostatni raz rywalizowały 18 maja. W finale turnieju rozgrywanego w Rzymie Polka rozbiła rywalkę 6:2, 6:3.
Czytaj też:
Są pierwsze komentarze po meczu Świątek z Rosjanką
Stało się! Będzie mecz Świątek - Sabalenka