Elina Switolina wciąż ma szansę na to, by na drugich igrzyskach olimpijskich z rzędu zdobyć medal. W Tokio ukraińska tenisistka stanęła na najniższym stopniu podium, a teraz wykonała cenny krok do powtórzenia udanego występu.
Była trzecia tenisistka światowego rankingu WTA w poniedziałek (29 lipca) zameldowała się w trzeciej rundzie zmagań singla kobiet. Dzięki temu z rywalizacją pożegnała się Amerykanka Jessica Pegula, która przegrała 6:4, 1:6, 3:6.
Przez większość czasu w premierowej odsłonie oglądaliśmy wyrównaną walkę. W końcu jednak Pegula była w stanie rozpędzić się tak, że triumfowała w inauguracyjnej partii. Po przełamaniu na 5:4 poszła za ciosem i postawiła kropkę nad "i" przy trzeciej piłce setowej.
ZOBACZ WIDEO: "Nie przystoi". Jest oburzona słowami Piesiewicza
Wówczas znakomitą odpowiedzią popisała się Switolina. Od stanu 1:1 w II partii wygrała bowiem komplet pięciu gemów i za sprawą triumfu 6:1 wyrównała stan rywalizacji z wyżej notowaną przeciwniczką.
Ukrainka już na dzień dobry zaliczyła udany start (2:0). W kolejnych gemach nie działo się za dużo, ponieważ obie tenisistki konsekwentnie utrzymywały swoje podania.
Tymczasem w dziewiątym gemie Pegula radziła sobie zdecydowanie lepiej niż jej rywalka. Trzy z rzędu zdobyte punkty dały jej piłkę meczową, przy której udało się zakończyć rywalizację, której wynik to niespodzianka.
Igrzyska olimpijskie 2024, Paryż (Francja)
Turniej singla kobiet, kort ziemny
poniedziałek, 29 lipca
II runda gry pojedynczej:
Elina Switolina (Ukraina) - Jessica Pegula (USA, 5) 4:6, 6:1, 6:3