Gwiazda reprezentacji Hiszpanii opuści ceremonię otwarcia igrzysk. Oto powód

Przed nami ponad dwa tygodnie niesamowitych sportowych wrażeń. W dniach 27 lipca - 11 sierpnia sportowcy z całej kuli ziemskiej będą rywalizować o olimpijskie laury w ramach igrzysk w Paryżu. To będzie czas pełen emocji i wzruszeń.

Już w piątek odbędzie się uroczysta ceremonia otwarcia. Uczestnicy igrzysk popłyną barkami nurtem Sekwany, a następnie zostanie zapalony olimpijski ogień. W sobotę oficjalnie rozpocznie się walka o medale.

W ceremonii otwarcia nie weźmie udziału Carlos Alcaraz. Hiszpański tenisista to triumfator Rolanda Garrosa i Wimbledonu 2024, dlatego jest uważany za faworyta do złota w grze pojedynczej mężczyzn.

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały

"Byłem bardzo podekscytowany, że będę mógł przybyć na ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich, ale jutro [w sobotę] mam dwa mecze i wskazane jest, aby odpocząć i być gotowym!" - napisał "Carlitos" na platformie X.

21-latek po raz pierwszy bierze udział w igrzyskach olimpijskich, dlatego bardzo zależy mu też na tym, aby poczuć atmosferę tego wielkiego turnieju. Z tego względu często można go zobaczyć w wiosce olimpijskiej, a on sam chętnie pozuje do zdjęć z innymi sportowcami.

Alcaraz ma jednak zaplanowane na sobotę dwa mecze, dlatego zgodnie z przepisami może opuścić ceremonię otwarcia. Najpierw zagra w singlu na korcie Suzanne Lenglen z Libańczykiem Hadym Habibem (drugi mecz od godz. 12:00).

Następnie zaprezentuje się w sesji wieczornej na korcie Philippe'a Chatriera, gdzie wspólnie ze swoim utytułowanym rodakiem Rafaelem Nadalem zagra w deblu. Przeciwnikami Hiszpanów będą po godz. 19:00 Argentyńczycy Maximo Gonzalez i Andres Molteni.

Zmagania w turnieju tenisa w ramach igrzysk olimpijskich w Paryżu rozpoczną się 27 lipca i potrwają do 4 sierpnia. Do rozdania będzie pięć kompletów medali: w singlu oraz deblu kobiet i mężczyzn, a także w mikście.

Czytaj także: Ostatni ranking przed igrzyskami w Paryżu. Świetne wieści dla koleżanki Świątek Zmiany w czołówce rankingu. Co z Hubertem Hurkaczem?