Już 26 lipca odbędzie się ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu. W kolejnym dniu rozpocznie się natomiast rywalizacja sportowców. O medale w stolicy Francji powalczą między innymi tenisiści oraz tenisistki.
Iga Świątek zdecydowała się na start zarówno w singlu, jak i mikście. Z kolei Hubert Hurkacz poszedł o krok dalej i postanowił zgłosić się do wszystkich konkurencji, czyli oprócz wcześniej wspomnianych także do rywalizacji w deblu.
Wszystko jednak wywróciło się do góry nogami w momencie, kiedy to nasz tenisista doznał kontuzji kolana podczas Wimbledonu. Do tej pory sam nasz tenisista przekazał, że będzie potrzebował trochę czasu, aby dojść do siebie. Z kolei jego zespół przekazał nam jedynie, iż wrocławianin nie przeszedł operacji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje Sabalenki. Co za widok!
Głos na temat urazu Hurkacza w rozmowie z Interią zabrał doktor Robert Śmigielski. Ten miał bowiem kontakt z tenisistą 7 lipca, jednak nie wie, jak na ten moment wygląda jego sytuacja zdrowotna. Przekazał jednak niepokojące wieści ws. jego występu na igrzyskach.
- Ja myślę sobie, że jeśli chodzi o start w Paryżu, to raczej bym się na to nie nastawiał. A jeśli tak, to moim zdaniem byłoby to dużym kosztem dla jego zdrowia - podkreślił ortopeda.
Według informacji Śmigielskiego we wtorek, 9 lipca miał przejść operację, mimo że zaprzeczył temu zespół polskiego zawodnika. Dodał, że były dwie opcje zabiegu, jednak nie ma oficjalnej informacji, jaki ostatecznie podjął wybór.