Wielkoszlemowy Wimbledon to turniej, w którym Hubert Hurkacz osiągnął najlepszy wynik w swojej karierze. Przypomnijmy, że w 2021 roku dotarł do półfinału. Od tego czasu nie udało mu się pobić tego wyczynu.
Nie zmieni się to również w tym sezonie, ponieważ nasz tenisista zakończył rywalizację w stolicy Wielkiej Brytanii już na drugiej rundzie. Polak skreczował w spotkaniu z Francuzem Arthurem Filsem z uwagi na kontuzję, której doznał w czwartym secie.
Polak przegrał dwie pierwsze partie 6:7(2) i 4:6. W trzeciej zwyciężył 6:2 i wydawało się, że wraca do żywych. W kolejnej nie wykorzystał piłek setowych, a w tie-breaku przy stanie 7-7 rzucił się w stronę piłki i mimo że zdobył punkt, to przypłacił go kontuzją kolana. W efekcie chwilę później skreczował.
Przed startem Wimbledonu jasne było, że wrocławianin po zakończeniu wielkoszlemowej imprezy od razu wróci na korty ziemne. Hurkacz przed startem igrzysk olimpijskich postanowił zgłosić się do turnieju rangi ATP 250 w Gstaad, gdzie zmagania wystartują 15 lipca.
Teraz jednak niewiadomą pozostaje, czy nasz tenisista zdecyduje się na występ w Szwajcarii. Zapewne jego decyzja będzie uzależniona wynikami badań, które wykażą, jak poważny jest jego uraz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Rajskie wakacje reprezentanta Polski