Reprezentacja Polski w Berlinie zagrała, a Aryna Sabalenka nie. Oto powód

PAP/EPA / CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Po raz kolejny zmagania w ramach turnieju rangi WTA 500 w Berlinie storpedowały opady deszczu. Z tego powodu trzy z czterech spotkań zostało przeniesionych na sobotę (22 czerwca), w tym mecz Aryny Sabalenki.

W obecnym tygodniu Berlin stał się mocno sportowy. Nie dość, że w mieście tym rozgrywane są spotkania w ramach Euro 2024, to do stolicy Niemiec przyjechały jeszcze najlepsze tenisistki świata. W gronie tym zabrakło między innymi Igi Świątek, która z uwagi na intensywny czas podjęła decyzję o wycofaniu się z turnieju.

Zarówno dla organizatorów imprezy rangi WTA 500, jak i uczestniczek problemem jest pogoda w Berlinie, która lekko mówiąc nie zachwyca. W piątek (21 czerwca) opady deszczu po raz kolejny storpedowały zmagania, przez co trzy z czterech spotkań przeniesiono na sobotę.

Jedynie mecz Wiktorii Azarenki z Jeleną Rybakiną rozpoczął się i zakończył w piątek. Warto jednak podkreślić, że ich rywalizacja potrwała jedynie 20 minut. Przy stanie 3:1 dla Białorusinki Kazaszka źle się poczuła i podczas kolejnego gema postanowiła skreczować (relacja TUTAJ).

W sobotę dokończone zostanie spotkanie Jessiki Peguli z Kateriną Siniakovą, które przerwano przy stanie 7:6(2), 3:6, 4:2 dla Amerykanki. Na ten dzień przeniesiono również mecze, które w piątek nie zdążyły się nawet rozpocząć. Mowa o pojedynkach Coco Gauff z Ons Jabeur i Aryny Sabalenki z Anną Kalinską.

Wobec przeniesionych starć tenisowych największym piątkowym sportowym wydarzeniem w stolicy Niemiec był mecz w ramach Euro 2024. W nim reprezentacja Polski zmierzyła się z Austrią i przegrała to spotkanie 1:3.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty