W zeszłym tygodniu w Barcelonie Rafael Nadal wrócił do gry po ponad 100-dniowej absencji. W tym czeka go kolejny występ w ojczyźnie, w turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie.
- Podchodzę do tego z entuzjazmem. To, że pojawię się tu na korcie, jest dla mnie bardzo emocjonalne. Jeszcze kilka tygodni temu nie wiedziałem, czy będę mógł tutaj wystąpić. Oczywiście, wciąż nie jest idealnie, ale przynajmniej mogę grać - mówił podczas konferencji prasowej.
Zapytany, czy będzie to jego ostatni występ w Madrycie, odparł: - Myślę, że tak. Nie sądzę, iż jestem gotowy w 100 proc., ale to, że będę mógł zagrać, jest dla mnie ważne. Cieszę się, że prawdopodobnie będę mógł pożegnać się na korcie, na którym przeżyłem tak wiele pięknych chwil.
Nadal, pięciokrotny mistrz Mutua Madrid Open, przyznał, że nie ma dużych oczekiwań związanych ze swoim występem. - Chcę przebywać na korcie i mieć z tego radość. Spróbuję zakończyć turniej żywy i cieszyć się faktem, iż mogłem jeszcze raz zagrać w Madrycie, miejscu, gdzie otrzymałem tak dużo wsparcia.
Hiszpan podkreślił, że jego celem jest udział w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie, lecz nie za wszelką cenę. - Zrobię wszystko, co muszę, aby spróbować zagrać w Rolandzie Garrosie. Ale nie wystąpię tam, będąc w takim stanie jak obecnie. Rzeczywistość jest taka, że nie zagram w Paryżu, jeśli nie będę czuł, iż stać mnie, by dobrze rywalizować. Inaczej to bez sensu. Roland Garros to najważniejszy turniej w mojej karierze, ale nie jest całym moim światem.
Roland Garros to kwestia przyszłości. Teraźniejszość to Mutua Madrid Open, gdzie w czwartkowym meczu I rundy 37-latek z Majorki zmierzy się z młodszym od siebie o 21 lat Darwinem Blanchem. - To, jak będę się czuł, jest niewiadomą. Ale mam nadzieję, że będę na tyle konkurencyjny, aby stoczyć walkę - stwierdził.
- Spróbuję w jak najlepszy sposób cieszyć się swoimi ostatnimi chwilami w Madrycie. Jestem osobą, która lubi rywalizację, więc to dla mnie trudne, że nie jestem w stanie dać z siebie wszystkiego. Moje odczucia nie są tyle dobre, aby grać z pełną swobodą, bo zawsze moim celem było poczucie, że zrobiłem wszystko, aby poszło dobrze - dodał.
Debiutanckie zwycięstwa w Madrycie. Czterogodzinny bój na koniec dnia
ZOBACZ WIDEO: Wzmocnili drużynę, ale ich budżet się nie zmienił. Taką mieli na to metodę