Dotkliwa porażka Świątek z Rosjanką. Pogrom w drugim secie

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek odpadła w IV rundzie turnieju WTA 1000 w Miami. Polka po bardzo słabym spotkaniu przegrała w dwóch setach z Jekateriną Aleksandrową. W drugiej partii zdołała ugrać tylko dwa gemy.

Iga Świątek rozpoczęła rywalizację w turnieju WTA 1000 w Miami od znakomitego meczu z Camilą Giorgi, w którym oddała rywalce tylko dwa gemy. Spotkanie trzeciej rundy obfitował już w znacznie większą dawkę emocji. Polka zmierzyła się w nim z Lindą Noskovą, która ponownie postawiła twarde warunki. Finalnie, po trzysetowej walce, lepsza okazała się liderka rankingu WTA.

Zwycięstwo to dało 22-latce awans do czwartej rundy. Tam jej rywalką była Jekaterina Aleksandrowa. Było to piąte starcie obu zawodniczek. Wcześniej trzy zwycięstwa zanotowała nasza zawodniczka.

Mistrzyni imprezy z 2022 roku nie rozpoczęła najlepiej walki o ćwierćfinał. Już w pierwszym gemie dała się przełamać rywalce z Rosji, która po utrzymanym podaniu wyszła na 2:0. Pierwszą szansę na odrobienie strat Świątek wypracowała w siódmym gemie. Aleksandrowa zdołała się jednak wybronić i utrzymać przewagę.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Po chwili to Polka ponownie znalazła się pod ścianą, kiedy musiała bronić dwóch break pointów. Sztuka ta jej się udała, a obronienie serwisu podtrzymało nadzieję na walkę o zwycięstwo w tym secie. Niestety okazały się one płonne. Do końca partii obie tenisistki utrzymywały podania, a Aleksandrowa zwycięstwo 6:4 przypieczętowała gemem wygranym do zera. Liderka rankingu WTA, podobnie jak w meczu z Noskovą, musiała więc gonić wynik, a sporą cegiełkę do porażki dołożyła sporą ilością błędów własnych.

Początek drugiej odsłony również nie poszedł po myśli naszej zawodniczki. Rosjanka już w trzecim gemie wypracowała dwa break pointy. Choć pierwszego udało się obronić, rywalka wykorzystała drugą szansę, a po utrzymanym później podaniu wyszła na 3:1. Świątek grała niestety bez pewności siebie, co skrzętnie wykorzystywała solidnie grająca turniejowa "czternastka".

Efektem były trzy kolejne break pointy w piątym gemie. Aleksandrowa wykorzystała już pierwszą szansę, zanotowała przełamanie do zera i wypracowała pokaźną przewagę. Po obronionym serwisie Rosjanka wyszła już na 5:1 i wyraźnie przybliżyła się do wyeliminowania liderki rankingu. Choć Świątek zdołała jeszcze utrzymać podanie, 29-latka odpowiedziała tym samym. Wykorzystała drugą piłkę meczową i odniosła końcowe zwycięstwo. Przerwała tym samym serię ośmiu kolejnych zwycięstw Polki w tym turnieju.

Aleksandrowa w ćwierćfinale turnieju w Miami zmierzy się z reprezentantką gospodarzy i turniejową "piątką" Jessicą Pegulą.

Miami Open, Miami (USA)
WTA 1000, kort twardy (Laykold), pula nagród 8,995 mln dolarów
poniedziałek, 25 marca

IV runda gry pojedynczej:

Jekaterina Aleksandrowa (14) - Iga Świątek (Polska, 1) 6:4, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz także:
Znamy godzinę meczu Huberta Hurkacza. Polscy kibice staną przed wyborem
Hubert Hurkacz poznał rywala w 1/8 finału. Nigdy z nim nie wygrał

Komentarze (136)
avatar
tkali
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Już pisałem dwa lata temu:gra Świątek powinna być oparta na technice w stylu Barty'Odeszła od tego i teraz preferuje tenis siłowy,obniżając swój poziom.Zasada taka:uderzam z siłą jaką fabryka Czytaj całość
avatar
Luckyluke
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardziej mi żal że Coco odpadła.. wygrywając zepchnęła by kobyle na 3 miejsce 
avatar
Pena.
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dać im zagrać rewanż za kilka dni i wynik byłby zgoła inny tak więc wypadek przy pracy nic więcej.. 
avatar
jurasg
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego tylko Świątek, Światek, Światek a nikt nie docenia zwycięstwa Hurkacza. 
avatar
clown1
26.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Sztab Igi nie był w stanie ją przygotować fizycznie , albo nie umieli albo olali po meczu Igi z Czeszką. Iga ruszała sie po korcie jak much w smole i tyle