18 marca w mediach ukazały się tragicznie informacje o śmierci Konstantina Kolcowa, byłego partnera Aryny Sabalenki. Pierwsze doniesienia mówiły o samobójstwie byłego hokeisty.
Głos w mediach zabrała jednak Julia Michajłowa, była żona Kolcowa. Kobieta przedstawiła fakty, które pozwalają myśleć, że nie doszło do samobójstwa, lecz do nieszczęśliwego wypadku (więcej o tym przeczytasz pod TYM LINKIEM).
Rzecz jasna śmierć Kolcowa dotknęła Arynę Sabalenkę. Tenisistka co prawda nie wycofała się z obecnie trwającego turnieju Miami Open, lecz poprosiła organizatorów o zmianę harmonogramu (czytaj TUTAJ).
Niewykluczone, że w trakcie turnieju dojdzie do starcia Sabalenki z liderką rankingu WTA, Igą Świątek (wyłącznie w finale). I to właśnie o sytuację białoruskiej tenisistki dotyczyło jedno z pytań, jakie padło na konferencji prasowej naszej reprezentantki.
- Nie widziałyśmy się po tej tragedii. Jeśli się zobaczymy, to oczywiście złożę kondolencje - odpowiedziała krótko Świątek.
Następnie głos zabrała inna z dziennikarek. - Jak trudne jest to, by... - zaczęła zadawać pytanie, lecz wtedy jedna z osób z obsługi konferencji przerwała i wtrąciła: - Odejdźmy od tego tematu. Dziennikarka szybko zripostowała, że jej pytanie nie dotyczyło Aryny Sabalenki, lecz samego turnieju.
Przypomnijmy, że pierwszą rywalką Igi Świątek podczas turnieju Miami Open będzie Camila Giorgi.