Aryna Sabalenka pokazała moc w meczu z Ukrainką Łesią Curenko w III rundzie wielkoszlemowego Australian Open 2024. Wiceliderka rankingu WTA potrzebowała zaledwie 52 minut, by pokonać rywalkę 6:0, 6:0 (więcej TUTAJ).
25-letnia zawodniczka z Mińska w tegorocznym turnieju w Melbourne już trzy sety wygrała 6:0. W I rundzie odprawiła Niemkę Ellę Seidel (6:0, 6:1). Teraz - w IV rundzie imprezy - Sabalenka zmierzy się z Amandą Anisimovą, która zwyciężyła Paulę Badosę (7:5, 6:4).
Zapowiada się ekscytujące widowisko. Amerykańska tenisistka pochodzenia rosyjskiego jest bowiem bardzo niewygodną przeciwniczką dla Białorusinki.
Do tej pory obie spotkały się na korcie pięciokrotnie (bilans gier: 4:1 dla Anisimovej). Cztery razy wygrywała Anisimova - dwukrotnie w 2019 r. (na Rolandzie Garrosie i AO) oraz 2022 r. (w Charleston i Madrycie). Sabalenka triumfowała tylko jeden raz - w Rzymie w 2022 r. (4:6, 6:3, 6:2).
22-letnia reprezentantka USA w przeszłości grała w półfinale Rolanda Garrosa (2019 r.) i ćwierćfinale Wimbledonu (2022 r.). W rankingu WTA była notowana na 21. miejscu. W maju 2023 r. zawiesiła karierę w trosce o swoje zdrowie psychiczne.
Zobacz:
6:0, 6:0. Nie było czego zbierać w meczu Sabalenki na AO
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazała zdjęcia z plaży. Piękna tenisistka zachwyciła