W 2020 roku zrobiła furorę. Mistrzyni na drodze Świątek

PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Sofia Kenin, mistrzyni Australian Open 2020
PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Sofia Kenin, mistrzyni Australian Open 2020

Zwyciężczyni Australian Open 2020 będzie pierwszą rywalką Igi Świątek w tegorocznej imprezie w Melbourne. Sofia Kenin była w czołówce, ale szyki pokrzyżowały jej kontuzje. Teraz postara się nawiązać do swojego najlepszego występu w karierze.

Ojciec Sofii Kenin miał spory wpływ na to, że jej talent rozwinął się tak, jak powinien. Bo inaczej nie można powiedzieć o tenisistce, która wygrała Australian Open w 2020 roku, kiedy to nie była faworytką w żadnym meczu.

Keninowie od początku nie mieli łatwo, bo najpierw wyrwali się z ZSRR do Nowego Jorku, a następnie w 1998 roku wrócili do Moskwy, gdzie miała urodzić się ich córka. Później wrócili do USA, jednak rodzice nie mieli wątpliwości, jaką narodowość w tenisie ma reprezentować Sofia. Swego czasu, gdy zajmowała 4. miejsce w światowym rankingu WTA była najlepszą z Amerykanek.

Spore problemy zdrowotne sprawiły, że Kenin straciła wiele. Obecnie odstaje od czołówki, mimo że w pojedynczych meczach jest w stanie pokonywać takie tenisistki, jak Aryna Sabalenka czy Coco Gauff. Jednak za sprawą udanych występów przeciwko Białorusince na World Tennis League zrobiło się głośno o tym, że może być czarnym koniem nadchodzącego Australian Open.

ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie

I może tak być, ale tylko w przypadku, gdy uda jej się przejść pierwszą rundę. Wówczas będziemy mówić o tenisistce, która na start odprawiła liderkę światowego rankingu WTA. Taka łatka może sprawić, że Kenin stać będzie na wielki sukces w tegorocznej imprezie.

Tyle tylko, że Amerykanka tenisistka rosyjskiego pochodzenia nie ma dobrych wspomnień, jeżeli chodzi o starcia z Polką. W 2016 roku jeszcze jako juniorki rywalizowały w młodzieżowym Roland Garrosie i wówczas triumfowała nasza zawodniczka.

Cztery lata później obie tenisistki spotkały się w finale Rolanda Garrosa, ale seniorskiego. Wówczas Kenin była w czołówce rankingu i miała okazję na drugi wielkoszlemowy tytuł w jednym sezonie. Z kolei Świątek była objawieniem turnieju i udało jej się odnieść życiowy sukces po pewnym zwycięstwie 6:4, 6:1.

Ostatnie występy zawodniczki urodzonej w Moskwie sprawiają, że trudno sądzić, iż miałaby realnie zagrozić Polce, która w United Cup odniosła komplet indywidualnych zwycięstw. To tylko pokazuje, że jest w formie i na pewno trudno będzie jej zagrozić.

Początek spotkania Iga Świątek - Sofia Kenin w nocy z poniedziałku na wtorek (15/16 stycznia) o godzinie 2:00 naszego czasu. Transmisja telewizyjna na Eurosport 1, online na Player.pl, z kolei relacja tekstowa dostępna na WP SportoweFakty.

Komentarze (0)