Ekspert oburzony zachowaniem Tsitsipasa. "Mógł powiedzieć"

Getty Images / Stefanos Tsitsipas, Hubert Hurkacz
Getty Images / Stefanos Tsitsipas, Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz zagra w ATP Finals w Turynie. Polak do rywalizacji przystąpi w miejsce kontuzjowanego Stefanosa Tsitsipasa. Tym, jak zachował się Grek, oburzony jest komentator Polsatu Sport Dawid Olejniczak.

W tym artykule dowiesz się o:

W trudnym położeniu znalazł się Hubert Hurkacz. Tenisista do samego końca musiał czekać na informację o tym, czy ostatecznie będzie mógł zagrać w turnieju ATP Finals w Turynie.

Oczywiście było to związane z problemami zdrowotnymi Stefanosa Tsitsipasa. Grek poczuł się na tyle dobrze, że rozegrał pierwszy mecz, w którym musiał uznać wyższość Jannika Sinnera 4:6, 4:6.

W drugim spotkaniu kłopoty zdrowotne znów dały o sobie znać. Grecki tenisista poczuł się źle i skreczował przy stanie 1:2 w gemach. Później wycofał się z turnieju.

To sprawiło, że Hurkacz zagra w ATP Finals - w trzecim meczu fazy grupowej rywalizować będzie z Novakiem Djokoviciem. Porażki Greka sprawiły jednak, że polski tenisista nie ma już żadnych szans na awans do półfinału. - Jestem zniesmaczony zachowaniem Tsitsipasa, bo wydaje się, że on wychodząc dziś na kort, wiedział, że nie będzie w stanie grać - podkreślił Dawid Olejniczak, komentator i ekspert Polsatu Sport.

- W takim turnieju jak ATP Finals, gdzie można zastępować zawodników, gdzie rezerwowi mogą wchodzić do gry, to aż się o to prosiło, żeby zachował się po koleżeńsku. Mógł powiedzieć nawet godzinę przed meczem Hurkaczowi "jestem kontuzjowany, wchodzisz i grasz". Dla wszystkich byłoby to lepsze rozwiązanie - podsumował.

Starcie Hurkacza z Djokoviciem odbędzie się 16 listopada (czwartek). Dokładna godzina rozpoczęcia tego meczu nie jest jeszcze znana.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-Majdan

Czytaj także:
To nie tak miało wyglądać. Rywal zaskoczony zachowaniem Stefanosa Tsitsipasa
Maja Chwalińska podjęła decyzję. Wtedy wróci na kort

Źródło artykułu: WP SportoweFakty