- Gdy wyszłam na kort, by zmierzyć się z Igą, byłam bardzo skupiona i wiedziałam, że muszę pokazać najlepszy tenis, żeby wygrać - wspomina pojedynek z naszą zawodniczką Elina Switolina w rozmowie z Canal+ Sport.
- Byłam świadoma, że to musi być mój najlepszy mecz, bo ona od paru lat jest w czołówce kobiecego tenisa, dominując tour - dodała.
Ukrainka czuła ogromny respekt do Iga Świątek, która była wtedy liderką światowego rankingu WTA i awansując do ćwierćfinału osiągnęła swój najlepszy wynik w historii podczas Wimbledonu.
Polka była głodna sukcesu i kolejnej wygranej, ale Switolina była lepsza, wygrała 7:5, 6:7(5), 6:2.
Teraz przyznała o czym myślała przed wyjściem na kort. - Ważne było dla mnie, żeby nie przegrać dwóch setów do zera albo jednego. Chciałam wygrać tak wiele gemów, jak tylko mogłam - przyznała.
Switolina zagrała kapitalnie i od początku to ona była w natarciu. Ostatecznie zrobiła to, co wydawało jej się niemożliwe przed meczem.
- Czułam się świetnie tego dnia. Wszystko szło po mojej myśli. Dobrze serwowałam i miałam okazję żeby wgrać. Świadomość, że mogę pokonać Igę, pojawiła się w trakcie meczu - przyznała. - To była dla mnie wyjątkowa chwila.
Zobacz także:
Wielkie słowa Ukrainki w stronę Polki. "Nigdy nie doświadczyłam"
Gauff idzie jak burza. Właśnie pobiła rekord Świątek
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Jedziemy na IO! Zobacz kulisy wielkiego meczu