W półfinale singla wystąpiła oznaczona drugim numerem Weronika Falkowska. 23-latka zdawała się być faworytką pojedynku z Niką Radisić, która jako jedyna nierozstawiona zawodniczka znalazła się na tym etapie. Ostatecznie jednak to Słowenka zwyciężyła 6:4, 2:6, 6:3 i wystąpi w niedzielnym finale.
Pojedynek Falkowskiej z Radisić trwał dwie godziny i 26 minut. Nie brakowało w nim zwrotów akcji. W pierwszym secie obie panie prowadziły z przewagą przełamania. W drugiej partii nasza tenisistka szybko postarała się o dwa breaki. Słowenka odpowiedziała jednak w decydującym secie, w którym wysunęła się na 5:1, po czym nie oddała prowadzenia.
Zwycięska Radisić powalczy w niedzielę o tytuł ze swoją rodaczką Dalilą Jakupović. Najwyżej rozstawiona Słowenka zmierzyła się w sobotę z oznaczoną "trójką" Seone Mendez. Pokonała Australijkę 7:5, 6:3, a potrzebowała do tego godziny i 36 minut.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"
Na zakończenie dnia odbył się jeszcze finał debla. Startujące wspólnie Jakupović i Radisić po regulaminowym odpoczynku zwyciężyły polską parę Zuzanna Pawlikowska i Malwina Rowińska 6:4, 6:2. Dla 18-letnich Biało-Czerwonych była to szansa na premierowe mistrzostwo na zawodowych kortach. Ostatecznie z tytułu cieszyły się Słowenki, które w niedzielę powalczą ze sobą o triumf w singlu.
- Dzikie karty od Polskiego Związku Tenisowego to zawsze ogromna pomoc, która stwarza nam okazję do zdobywania ważnych punktów i to przed własną widownią, bo nie musiałyśmy jechać za granicę. Bydgoszcz to był ostatni kobiecy turniej ITF w cyklu PZT Polish Tour, więc kolejne starty w międzynarodowych turniejach czekają nas już za granicą. Ja już we wtorek lecę do Nowego Jorku na juniorski US Open, a przed nim czeka mnie tam kilka dni przygotowań do startu. A po Stanach zagram turnieje zawodowe "15" ITF, więc wybiorę się do Egiptu albo Tunezji - powiedziała po finale Pawlikowska (cytat za PZT).
- Ta dzika karta do turnieju w Bydgoszczy dała nam możliwość wspólnego występu z Zuzią i dobrze wykorzystałyśmy tę szansę, osiągając finał. Dzięki niemu zdobyłyśmy po 30 punktów i obie zadebiutujemy w deblowym rankingu. Każdej z nas brakuje po jednym punkcie, żeby wskoczyć do rankingu WTA w singlu i liczymy, że niedługo to nam się uda. W moich dalszych planach startowych są turnieje ITF "15" i "25". Teraz jeszcze prawdopodobnie zagram juniorski US Open, ale jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji. Ale na pewno przez resztę sezonu skupiać się będę już na turniejach seniorskich - wyznała Rowińska.
Na niedzielę organizatorzy zawodów Fale Loki Koki Cup zaplanowali do rozegrania finał singla. Początek decydującego pojedynku na korcie centralnym o godz. 11:00. Jakupović ma z Radisić bilans 1-0 na zawodowych kortach.
Fale Loki Koki Cup, Bydgoszcz (Polska)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 25 tys. dolarów
GRA POJEDYNCZA
finał gry pojedynczej:
niedziela, 27 sierpnia
Dalila Jakupović (Słowenia, 1) - Nika Radisić (Słowenia)
półfinał gry pojedynczej:
sobota, 26 sierpnia
Dalila Jakupović (Słowenia, 1) - Seone Mendez (Australia, 3) 7:5, 6:3
Nika Radisić (Słowenia) - Weronika Falkowska (Polska, 2) 6:4, 2:6, 6:3
GRA PODWÓJNA
finał gry podwójnej:
sobota, 26 sierpnia
Dalila Jakupović (Słowenia, 1) / Nika Radisić (Słowenia, 1) - Zuzanna Pawlikowska (Polska, WC) / Malwina Rowińska (Polska, WC) 6:4, 6:2
Czytaj także:
Iga Świątek przed trudnym zadaniem w US Open. Jest turniejowa drabinka
Obiecujące losowanie Huberta Hurkacza w US Open. Co z najgroźniejszymi rywalami?