Świątek musiała przerwać mecz. Kuriozalna sytuacja

Getty Images / Robert Prange / Instragram WTA Montreal / Na zdjęciu: Iga Świątek.
Getty Images / Robert Prange / Instragram WTA Montreal / Na zdjęciu: Iga Świątek.

W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu Iga Świątek rywalizowała z Danielle Collins w ćwierćfinale turnieju WTA w Montrealu. W trakcie spotkania doszło do kuriozalnej sytuacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Cała sytuacja miała miejsce pod koniec pierwszego seta. W jednym z gemów Iga Świątek musiała wziąć krótką przerwę. Początkowo powód nie był do końca znany, jednak po chwili wszystko wyszło na jaw.

Polka szybko podbiegła do miejsca, gdzie leżały jej rzeczy i... wyciągnęła telefon z torby i szybko go wyłączyła.

Raszynianka usłyszała, że ktoś do niej dzwoni lub po prostu przypomniała sobie, że zapomniała go wyciszyć i postanowiła jak najszybciej tego dokonać.

To nie jest pierwszy raz, gdy taka sytuacja przydarzyła się Świątek. Kibice mogli mieć deja vu z turnieju w Rzymie sprzed kilku miesięcy. Wtedy podobna sytuacja także miała miejsce. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.

Ostatecznie spotkanie z Collins zakończyło się zwycięstwem Polki 2:1 (6:3,4:6,6:2), która pewnie kroczy po kolejne zwycięstwo turniejowe.

22-latka już w sobotę o 18:30 czasu polskiego zmierzy się w półfinale turnieju WTA Montreal z Jessicą Pegulą. Zwyciężczyni tego meczu zmierzy się w finale z wygranym pary Jelena Rybakina - Ludmiła Samsonowa.

Zobacz także:
Niewiarygodna statystyka Igi Świątek. "Szokujące"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze

Źródło artykułu: WP SportoweFakty