W wielkoszlemowej imprezie na kortach Rolanda Garrosa przyszedł czas na ćwierćfinały. W pierwszym doszło do starcia Karoliny Muchovej (WTA 43) z Anastazją Pawluczenkową (WTA 333). Ta druga tenisistka gra dzięki chronionemu rankingowi. Dwa lata temu osiągnęła w Paryżu finał, a teraz wraca do formy po zdrowotnych problemach. W środę moskwianka została zatrzymana. Czeszka pokonała ją 7:5, 6:2 i osiągnęła drugi wielkoszlemowy półfinał, po Australian Open 2021.
Początek meczu należał do Muchovej. Bardzo dobrze returnowała, solidnie się broniła i podejmowała dobre decyzje w ataku. Czeszka z dużą swobodą zmieniała kierunki i rytm. Uzyskała przełamanie już w pierwszym gemie. Pawluczenkowa z czasem weszła w uderzenie i na korcie trwała twarda batalia. Moskwianka mogła przegrywać 1:4, ale w długim piątym gemie obroniła cztery break pointy.
Pawluczenkowa ruszyła do odrabiania strat i efektownym returnem bekhendowym wyrównała na 3:3. W końcówce obie tenisistki miały problemy z serwisem. Przy 4:4 Muchova posłała return, po którym piłka miała kontakt z taśmą. To zaskoczyło Pawluczenkową, która popełniła błąd i oddała podanie. Po chwili moskwianka posłała świetny return oraz forhend po krosie i wyrównała na 5:5. W 11. gemie jednak się pogubiła. Podwójny błąd sprawił, że ponownie została przełamana. Takich kłopotów nie miała Muchova, która wygrywającym serwisem ustaliła wynik seta na 7:5.
ZOBACZ WIDEO: Radwańska trenowała w Monaco. Tylko spójrz z kim
Pawluczenkowa podejmowała coraz więcej nietrafionych decyzji, a Muchova wciąż była bardzo solidna i sprytna. Nieudany lob kosztował finalistkę Rolanda Garrosa 2021 stratę podania w pierwszym gemie II partii. Coraz częściej nie wytrzymywała trudów wymian. Ponownie oddała serwis. W I secie piąty gem był niezwykle zacięty. Tym razem Muchova błyskawicznie przełamała rywalkę.
Czeszka nie pozwoliła sobie na jakiekolwiek rozluźnienie. Do końca była solidna w obronie i skuteczna w ataku. Mogła polegać na swoim serwisie. Pawluczenkowa walczyła i wciąż była niebezpieczna, ale nie odrobiła straty przełamania. W ósmym gemie Muchova obroniła break pointa i wykorzystała drugą piłkę meczową.
W ciągu 98 minut Muchova zdobyła 23 z 33 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Została przełamana dwa razy, a wykorzystała pięć z 11 break pointów. Czeszka spotkanie zakończyła z dorobkiem 21 kończących uderzeń przy 15 niewymuszonych błędach. Pawluczenkowej naliczono 16 piłek wygranych bezpośrednio i 29 pomyłek. Bilans ich spotkań to teraz 2-2. Po raz drugi zmierzyły się w wielkoszlemowym turnieju. W III rundzie Wimbledonu 2021 wygrała Muchova 7:5, 6:3.
Pawluczenkowa w 2021 roku w Paryżu osiągnęła pierwszy wielkoszlemowy finał. Dwanaście miesięcy później zabrakło jej w stolicy Francji. Sezon zakończyła w maju z powodu ciągnących się za nią problemów z kolanem. Teraz moskwianka wraca do formy. Osiągnęła ósmy wielkoszlemowy ćwierćfinał. Po drodze stoczyła trzysetowe boje z Ludmiłą Samsonową, Anastazją Potapową i Belgijką Elise Mertens.
Muchova wspaniały marsz w Paryżu rozpoczęła od wyeliminowania Greczynki Marii Sakkari (nr 8). W turnieju straciła tylko jeden set, do tego przegrany do zera, w II rundzie z Argentynką Nadią Podoroską (6:3, 0:6, 6:3). Czeszka powalczy o pierwszy wielkoszlemowy finał
W czwartek w półfinale rywalką Muchovej będzie Aryna Sabalenka. Tenisistki te spotkają się po raz drugi. W 2019 roku w półfinale turnieju Elite Trophy w Zhuhai Czeszka przegrała 5:7, 6:7(4).
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 49,6 mln euro
wtorek, 6 czerwca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Karolina Muchova (Czechy) - Anastazja Pawluczenkowa 7:5, 6:2
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Niesłychany maraton Brazylijki z Hiszpanką. Spokojny awans Jabeur
Niepewna, ale z awansem. Amerykanka rywalką Igi Świątek