W poprzednim sezonie Hubert Hurkacz dotarł do czwartej rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Następnie nie udało mu się znaleźć sposobu na Norwega Caspera Ruuda, który zwyciężył po czterosetowej rywalizacji.
Jeżeli tym razem znów uda mu się tam znaleźć, to kolejny raz może zakończyć tam swój udział w Paryżu. Powodem tego jest drabinka, przez którą rywalem Polaka może być Novak Djoković.
Na razie Hurkacz zameldował się w trzeciej rundzie. W środę, 31 maja, po zaciętej rywalizacji pokonał Holendra Tallona Griekspoora 6:3, 5:7, 6:7(13), 7:6(5), 6:4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
We francuskim turnieju pula nagród wynosi 49,6 miliona euro (223,6 mln złotych). Po połowie przeznaczono na imprezy dla kobiet i mężczyzn. Za zwycięstwo można zainkasować 2,3 mln euro (10,423 mln złotych).
Tym samym nasz tenisista zarobił już 142 tysiące euro, co w przeliczeniu daje kwotę 634,5 tys. złotych. To efekt awansu do trzeciej fazy Wielkiego Szlema. A zysk powiększy się, jeżeli Hurkacz wyeliminuje Juana Pablo Varillasa.
Jeżeli nasz tenisista pokona swojego kolejnego przeciwnika i tym samym awansuje do czwartej rundy Rolanda Garrosa, zainkasuje 240 tys. euro. A przeliczając to na złotówki, daje to kwotę 1,088 miliona złotych.
Przeczytaj także:
Szkoda, że państwo tego nie widzieli. Ale wpadka podczas meczu Hurkacza!