Sorana Cirstea zajmuje obecnie odległe miejsce w światowym rankingu - jest sklasyfikowana dopiero na 83. pozycji. W jej przypadku awans do ćwierćfinału WTA Indian Wells uznać można za niespodziankę.
Tym bardziej, że Rumunka po drodze wyeliminowała już Madison Keys oraz piątą rakietę świata Caroline Garcię. Z Francuzką stoczyła zacięty, trzysetowy bój.
Teraz zmierzy się z Igą Świątek, która w IV rundzie pokonała Emmę Raducanu. Będzie to ich drugie starcie. Do pierwszego doszło podczas ubiegłorocznego Australian Open. Tam górą była Polka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
- Trenowałyśmy kilka razy, także w okresie przygotowawczym, więc wiem, jak potrafi dobrze grać - powiedziała o swojej rywalce podczas rozmowy na korcie.
- Mówiąc szczerze, zobaczymy, tenis jest zdradliwy. Każdy dzień jest inny. Na pewno jest zawodniczką, która zasłużyła, by zagrać w ćwierćfinale. Będę gotowa na 100 procent i zrobię wszystko co w mojej mocy - dodała liderka światowego rankingu.
Mecz ćwierćfinałowy pomiędzy Igą Świątek a Soraną Cirsteą odbędzie się w czwartek, 16 marca. Dokładna godzina podana zostanie, gdy organizatorzy opublikują plan gier na ten dzień.
Czytaj także:
- "Tak wygląda świat Igi". Zachwyty po kolejnym triumfie Świątek
- "Nie było łatwo". Iga Świątek wskazała klucz do zwycięstwa