Po dwóch zwycięstwach w różnych okolicznościach Magda Linette (WTA 21) zameldowała się w ćwierćfinale turnieju Merida Open Akron. W piątek na jej drodze stanęła Rebecca Peterson (WTA 140), która do głównej drabinki dostała się poprzez eliminacje. Polka miała ze Szwedką bilans 1-2 w tourze. W Meksyku doznała trzeciej porażki, przegrywając wyraźnie 2:6, 4:6.
Linette jako pierwsza rozpoczęła starania o przełamanie. W niezwykle wyrównanym drugim gemie Peterson obroniła aż osiem (!) break pointów (głównie za sprawą dobrych serwisów i forhendów), zanim wyrównała na po 1. Niewykorzystane okazje natychmiast się zemściły. Jeszcze przed zmianą stron Szwedka zaatakowała na returnie i po świetnym forhendzie miała break pointa. 31-latka z Poznania nie wytrzymała ciśnienia i podwójnym błędem sprezentowała przeciwniczce przełamanie.
Pochodząca ze Sztokholmu 27-latka wyraźnie się rozkręciła. Świetnie trzymała piłkę w korcie i prowadziła wymiany. W piątym gemie ponownie zaskoczyła Polkę na returnie i uzyskała break pointy. Po zepsutym forhendzie Linette przegrywała już 1:4 i była w poważnych tarapatach. Po zmianie stron Szwedka podwyższyła wynik i stało się jasne, że pierwszy set jest stracony. Nasza reprezentantka zdołała jeszcze raz utrzymać podanie, ale w ósmym gemie Peterson miała już trzy piłki setowe i przy pierwszej okazji posłała wygrywający forhend.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
Na początku drugiego seta doszło do niechcianej powtórki z poprzedniej partii. Najpierw Linette utrzymała podanie, a następnie panie rozegrały dłuższego drugiego gema, w którym Polka zmarnowała break pointa. Wówczas role się odwróciły. Nasza tenisistka sprezentowała rywalce kilka punktów i jeszcze przed zmianą stron straciła serwis.
Wywalczone przełamanie na 2:1 wyraźnie uskrzydliło Peterson. Szwedka potwierdziła breaka, wygrywając podanie do zera. Natychmiast też rozpoczęła starania o kolejne przełamanie. Posyłała głębokie returny, przejmowała inicjatywę w wymianach i szybko wypracowała następne okazje. W końcu Linette nie wytrzymała naporu rywalki i podwójnym błędem oddała podanie.
Tenisistka ze Skandynawii błyskawicznie podwyższyła wynik na 5:1 i była o krok od zwycięstwa. W siódmym gemie Linette obroniła jeszcze piłkę meczową, co pozwoliło jej przedłużyć pojedynek. Po zmianie stron Szwedka nie wyserwowała zwycięstwa i po błędzie własnym straciła podanie. Walcząca do samego końca poznanianka zmniejszyła dystans do jednego gema (4:5), ale pilnie potrzebowała jeszcze jednego przełamania. Nie otrzymała na nie nawet szansy. Peterson wypracowała kolejne meczbole, a pojedynek dobiegł końca, gdy trafiła świetnym forhendem po linii.
Po godzinie i 47 minutach Linette przegrała z lepiej dysponowaną przeciwniczką. W piątek Polka skończyła 17 piłek i miała aż 38 niewymuszonych błędów. Peterson była regularniejsza. Zanotowała 19 wygrywających uderzeń i 24 pomyłki. Do tego wykorzystała 4 z 7 break pointów. Nasza tenisistka zamieniła na przełamanie zaledwie 1 z 10 okazji i to w momencie, gdy spotkanie zbliżało się ku końcowi. Panie rozegrały w sumie 143 punkty, z czego 80 padło łupem Szwedki.
Peterson odniosła zasłużone zwycięstwo i w nagrodę wystąpi w półfinale zawodów WTA 250 w Meridzie. W sobotę jej przeciwniczką będzie Amerykanka Catherine McNally (WTA 92), która w piątek wygrała z Australijką Kimberly Birrell 6:4, 6:3. Natomiast Linette uda się do Austin w stanie Teksas, gdzie zagra w kolejnej imprezie rangi WTA 250.
Merida Open Akron, Merida (Meksyk)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 259,3 tys. dolarów
piątek, 24 lutego
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Rebecca Peterson (Szwecja, Q) - Magda Linette (Polska, 1) 6:2, 6:4
Czytaj także:
Wielkie męczarnie i szalona radość. Hubert Hurkacz przetrwał w Marsylii
Niesamowita Iga Świątek! Polka zagra o tytuł