To już pewne. Kolejna gwiazda nie zagra w Australian Open

Getty Images / Na zdjęciu: Naomi Osaka
Getty Images / Na zdjęciu: Naomi Osaka

Ostatnio o Naomi Osace było głośno z powodu tego, że nie odpowiadała na telefony organizatorów Australian Open. Teraz już wiadomo, że Japonka będzie kolejną gwiazdą, której zabraknie na starcie turnieju.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze kilka dni na jaw wypłynęła informacja, że z Naomi Osaką nie można nawiązać zadnego kontaktu (więcej TUTAJ). Organizatorzy Australian Open zamierzali się z nią porozumieć w kwestiach formalnych i przede wszystkim uzyskać potwierdzenie, czy Japonka zagra w turnieju.

Teraz już jednak wiadomo, że tak się nie stanie. Profil Australian Open przekazał na Twitterze, że była liderka rankingu WTA nie przyjedzie do Australii. Oficjalnego powodu absencji nie podano.

"Naomi Osaka wycofała się z Australian Open. Będzie nam jej brakowało w trakcie turnieju" - czytamy na profilu Australian Open.

Osaka ostatni raz wystąpiła na zawodowych kortach podczas turnieju w Tokio we wrześniu 2022 roku. Wówczas wygrała jeden mecz walkowerem, a w kolejnym to ona skreczowała. Nie jest tajemnicą, że od pewnego czasu Japonka zmaga się z problemami natury psychicznej, co nie pomaga w uzyskaniu wysokiej formy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tajskie wakacje byłego gwiazdora

Pamiętajmy, że w przeszłości Osaka wygrała cztery turnieje wielkoszlemowe (dwa razy Australian Open i dwa razy US Open).

Obecnie nie wiadomo, jakie 25-latka ma plany na przyszłość. W mediach społecznościowych nie publikowała żadnych zdjęć z przygotowań przedsezonowych, co może sugerować, że nie śpieszy się jej się do powrotu na zawodowe korty. To z pewnością strata dla tenisa, bo mówimy o zawodniczce z naprawdę wielkim potencjałem.

Przypomnijmy, że wcześniej z Australian Open z powodu kontuzji wycofał się m.in. Carlos Alcaraz. Zatem wśród panów i pań nie zobaczymy wielkich postaci tenisa.

Czytaj także:
To był tydzień jej dominacji w Auckland. Amerykanka nie dała rywalkom szans

Źródło artykułu: WP SportoweFakty