Trwa festiwal Igi Świątek. Polka z kompletem zwycięstw w grupie

PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek miała już pewny awans do półfinału, ale nie zamierzała odpuścić meczu z Coco Gauff. Polska tenisistka fazę grupową WTA Finals zakończyła bez porażki, a nawet nie straciła seta.

Na zakończenie fazy grupowej Iga Świątek zmierzyła się z Coco Gauff. Mecz ten nie miał żadnego znaczenia dla losów awansu. Polka po dwóch zwycięstwach była pewna gry w półfinale. Amerykanka po dwóch porażkach mogła już tylko grać o poprawienie sobie nastroju. Świątek nie odpuściła i rozbiła nastolatkę 6:3, 6:0.

Gauff wyszła na mecz z bojowym nastawieniem. Trwała zażarta walka o każdy punkt, ale tylko do połowy I seta. Amerykanka jako pierwsza była bliżej przełamania. W drugim gemie Świątek obroniła dwa break pointy kończącymi forhendami. Polka musiała trochę poczekać na swoje szanse. Przy 3:3 Gauff zniwelowała trzy break pointy, ale przy czwartym popełniła podwójny błąd.

Świątek grała falami. Świetne zagrania przeplatała błędami. W najważniejszych momentach pokazała jednak mistrzowską klasę. Wtedy mogła polegać na swoim forhendzie i bekhendzie. W końcówce grała z ogromną swobodą. W ósmym gemie popisała się lobem. Tymczasem Gauff straciła animusz i popełniała więcej błędów. Polka uzyskała piłkę setową, przy której Amerykanka wpakowała forhend w siatkę.

ZOBACZ WIDEO: Zawieszenie Świerczoka. "Został potraktowany okrutnie"

Świątek złapała wiatr w żagle i II set należał zdecydowanie do niej. Uzyskała przełamanie na 2:0. W trzecim gemie obroniła break pointa i minięciem forhendowym po krosie podwyższyła na 3:0. Polka nie zwolniła nawet na chwilę. Kombinacją forhendu i smecza zaliczyła przełamanie na 4:0. Poszła za ciosem i jeszcze raz odebrała rywalce podanie. Szybki return i wieńczący akcję forhend dał jej piłkę setową w szóstym gemie. Spotkanie dobiegło końca, gdy wymusiła na rywalce błąd głębokim zagraniem.

W ciągu 70 minut Świątek obroniła trzy break pointy i wykorzystała pięć z 10 szans na przełamanie. W drugim secie oddała rywalce zaledwie 10 punktów. Polka posłała 20 kończących uderzeń przy 17 niewymuszonych błędach. Gauff naliczono pięć piłek wygranych bezpośrednio i 15 pomyłek.

Świątek podwyższyła na 5-0 bilans meczów z Gauff. W meczach tych Polka nie straciła nawet seta. Doszło do ich czwartego starcia w tym roku. Najważniejszej miało miejsce w finale Rolanda Garrosa. Raszynianka rozbiła wtedy Amerykankę 6:1, 6:3.

Gauff w Paryżu osiągnęła pierwszy wielkoszlemowy finał w singlu. W Fort Worth grała również w deblu (z Jessicą Pegulą) i również doznała trzech porażek w grupie. Dla 18-letniej Amerykanki był to debiut w WTA Finals. W swoim dorobku ma dwa tytuły w WTA Tour, które zdobyła w Linzu (2019) i Parmie (2021).

Świątek jest w tym roku klasą dla samej siebie. Zdobyła osiem tytułów, w tym dwa wielkoszlemowe (Roland Garros, US Open). Bilans jej meczów to 67-8. W Fort Worth oddała 13 gemów Darii Kasatkinie, Caroline Garcii i Gauff. Dla Polki jest to drugi występ w WTA Finals. Przed rokiem w Guadalajarze nie awansowała do półfinału.

W niedzielę w półfinale Świątek czeka starcie z Aryną Sabalenką.

WTA Finals, Fort Worth (USA)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 5 mln dolarów
sobota, 5 listopada

GRA POJEDYNCZA:

Grupa A (Tracy Austin)

Iga Świątek (Polska, 1) - Coco Gauff (USA, 4) 6:3, 6:0

Wyniki i tabele WTA Finals 2022

Czytaj także:
Dwa sety w meczu Sabalenki z Pegulą. Amerykanka bez wygranej w Teksasie
Iga Świątek poznała rywalkę w walce o finał

Źródło artykułu: