W sierpniu na łamach "Vogue" ukazał się artykuł z Sereną Williams. Amerykańska legenda tenisa potwierdziła w nim, że wielkoszlemowy, nowojorski US Open będzie ostatnim turniejem w jej zawodowej karierze.
Wiele wskazywało na to, że przygodę z prestiżowym turniejem zakończy na drugiej rundzie, ale niespodziewanie pokonała drugą rakietę świata - Anett Kontaveit. W kolejnym spotkaniu nie dała już rady Ajli Tomljanović.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi w trakcie pomeczowego wywiadu Serena Williams nie określiła jasno, czy starcie z Tomljanović było jej ostatnim w karierze. Wspomniała też o Australii, w której jest przecież rozgrywane Australian Open.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
- Nie wiem. Nie myślę o tym. Ale zawsze kochałam Australię. Ale tak, wiesz co, przebyłam długą drogę od zeszłego roku na Wimbledonie. Tylko nie jestem pewna, czy był to mój ostatni moment, czy nie - stwierdziła.
- Myślę, że zrobienie tego w innym momencie jest znacznie lepsze. Dotarcie tutaj wymaga sporo pracy - dodała.
Mimo to po meczu z Ajlą Tomljanović wielu sportowców podziękowało Serenie Williams za jej wspaniałą karierę. Wśród nich były takie gwiazdy jak Tiger Woods, LeBron James czy Iga Świątek (więcej przeczytasz TUTAJ).
Zobacz też:
Dominika Pawlik: Nie jesteśmy gotowi na pożegnanie Sereny. Nigdy nie będziemy